Funkcjonująca od lutego 2013 r. ustawa o obowiązkach w zakresie informowania o zużyciu energii przez produkty wykorzystujące energię wprowadziła wprawdzie m.in. system kontroli produktów wykorzystujących energię, ale w praktyce okazało się, że nie zapewnia on w pełni wykonania przepisów odpowiedniej dyrektywy UE. W lipcu 2013 r. KE wszczęła nieformalne postępowanie przeciwko Polsce w związku z uchybieniami w wykonywaniu nadzoru rynku w zakresie produktów wykorzystujących energię.
Według projektu przygotowanego przez resort gospodarki tak jak dotąd, system kontroli tworzyć będą wojewódzcy inspektorzy Inspekcji Handlowej oraz Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a organem monitorującym system będzie Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Proponuje się natomiast obniżenie sankcji za naruszenie wymagań dotyczących etykietowania produktów wykorzystujących energię - wysokość kar pieniężnych wynosić ma od jednokrotnego do dziesięciokrotnego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce; obecnie jest to od pięciokrotnego do dwudziestokrotnego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Według resortu praktyka pokazała, iż wysokość kar pieniężnych określonych w ustawie jest w niektórych przypadkach zbyt rygorystyczna w stosunku do stwarzanego zagrożenia. (ks/pap)