Według planów Ministerstwa Sprawiedliwości od lipca mają zniknąć 121 najmniejszych sądów rejonowych. Będą to jednostki, w których zatrudnionych jest mniej niż 15 sędziów. W ich miejsce mają zostać utworzone  oddziały zamiejscowe.
 

Protesty samorządowców i sędziów
Zaprotestował personel małych sądów, a do niego dołączyli się niektórzy samorządowcy. Samorządowcy m.in. z woj. świętokrzyskiego spotkali się w tej sprawie z ministrem Jarosławem Gowinem. - Niestety, pan minister twardo trzyma się swoich racji - komentuje Włodzimierz Badurak, burmistrz Pińczowa. -  Reforma ma bezapelacyjnie wejść w życie 1 lipca.
Stanowcze veto postawiło Stowarzyszenie Sędziów „Iustitia”. W opinii sędziów zrzeszonych w „Iustitii"  zaproponowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt zniesienia 121 sądów, proponuje wadliwy mechanizm reorganizacji sądów rejonowych. Stowarzyszenie jest skłonne uczestniczyć w dalszych pracach nad zmianą tego projektu.

Oddziały zamiejscowe osłabią autorytet
Poseł Cezary Kucharski złożył interpelację poselską w sprawie likwidacji sądu w Łukowie do ministra Gowina.
- Likwidacja Sądu Rejonowego w Łukowie utrudniłaby kontakt z władzami sądu i spowodowałaby konieczność dojazdów kilkunastu tysięcy mieszkańców rocznie do innego miasta oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów od Łukowa, narażając mieszkańców na dodatkowe koszty i utrudnienia – twierdzi poseł. - Każdy wydatek związany z wyjazdem na rozprawę będzie miał dla nich znaczenie oraz stanowił istotną pozycję w comiesięcznych kosztach utrzymania. Zlekceważenie negatywnych opinii mieszkańców powiatu łukowskiego, niezadowolonych z ewentualnej likwidacji Sądu Rejonowego w Łukowie, osłabi autorytet państwa w oczach obywateli 110-tysięcznego powiatu – dodaje pos. Kucharski.
Zdaniem sędzi Elżbiety Schubert z Sądu Okręgowego w Olsztynie reorganizacja sądów nie zagrozi sędziom. Może być kłopotem np. dla mieszkańców Pisza, którzy stracą teraz swój sąd. Natomiast prezesi utracą stanowiska.
- Całkiem niedawno przekształcono w naszym województwie wydziały zamiejscowe w sądy – mówi sędzia Schubert. – Problem w tym, że przy wydziałach zarządzanie będzie oddalone o 50 czy 80 km, czyli kierownictwo sądu oddali się. Gdyby obywatel chciał pójść na skargę musi wsiąść w autobus i stracić kilka godzin na dojazd. Należałoby zadać pytanie ministrowi, ile sądów będzie całkowicie zlikwidowanych, a ile zamienionych na oddziały zamiejscowe – dodaje sędzia Schubert.

Oddziały wystarczą
Związek Powiatów Polskich natomiast nie neguje całkowicie projektowanych zmian. Starostowie proponują dodatkowo swoje rozwiązania. Chcą, aby w każdym województwie utworzyć jeden sąd rejonowy oraz jego oddziały zamiejscowe w każdym powiecie - wzorując się na Wielkiej Brytanii. Związek przygotuje w tej sprawie propozycje na zapowiedziane spotkania z ministrem sprawiedliwości.
Według opinii sędziego Jerzego Stępnia, który współtworzył reformę samorządową i sam orzekał, nie tylko w Trybunale, ale również w sądach I instancji koncepcja min. Gowina jest całkiem racjonalna.
- Z punktu widzenia obywatela chodzi zawsze o dostęp do sądu, rozumiany jako dostęp do sędziego, a nie do administracji, która im mniej widoczna, tym lepiej dla wymiaru sprawiedliwości – uważa Jerzy Stępień.