Do słów sędziego Leszka Mazura, przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa odniósł się sędzia SN Stanisław Zabłocki, prezes kierujący Izbą Karną. 

- W czwartek i piątek (23 i 24 sierpnia br.) obsadzone będą stanowiska w izbie dyscyplinarnej i karnej Sądu Najwyższego - powiedział sędzia Leszek Mazur. Dodał, że były przymiarki, żeby zrobić to na początku września, ale "praca zespołów dała podstawy żeby uznać, że te kandydatury są właściwie opracowane".

Więcej: Już jutro KRS będzie opiniować kandydatów do Sądu Najwyższego

Sędzia SN, przewodniczący Izby Karnej Stanisław Zabłocki komentuje ten pośpiech następująco: Wielokrotnie padały słowa, iż to tak odpowiedzialna decyzja, że należy jej się spodziewać najwcześniej w połowie września.  Czy tych 17 sędziów, członków Krajowej Rady Sądownictwa nie czuje, najdelikatniej rzecz ujmując, niezręczności w tym, jak są traktowani? Czy naprawdę żaden z tych sędziów nie zajmie w tej materii stanowiska?

Poprzedni nabór sędziów do SN

Sędzia Stanisław Zabłocki przypomina, że jeszcze przy ostatnim wyborze do Sądu Najwyższego najpierw jeden z wyznaczonych sędziów sporządzał analizę kilkudziesięciu orzeczeń kandydata, badał statystyki jego orzecznictwa, a jeśli był to kandydat ze środowiska akademickiego - dokonywał analizy jego naukowego dorobku.

Następnie sędzia ten sporządzał obszerną, kilkunastostronicową opinię o kandydacie, która była przedstawiana wszystkim członkom Izby, do której aplikował kandydat. Potem następowało spotkanie wszystkich członków Izby z kandydatem, podczas którego prowadzona była nieograniczona żadnym limitem czasowym rozmowa z nim, po której następowało tajne głosowanie.

Kolejnym etapem było przedstawienie opinii, analiz, statystyk i wyników głosowania izbowego wszystkim sędziom Sądu Najwyższego, co najmniej na kilkanaście dni przed Zgromadzeniem Ogólnym sędziów tego sądu, aby mogli oni dokładnie zapoznać się z tą dokumentacją.

Więcej: Prof. Romanowski: Kandydowanie do SN jako akt odwagi

Potem podczas Zgromadzenia Ogólnego kandydat dokonywał autoprezentacji, a jego uczestnicy zadawali mu pytania. Wreszcie następowało tajne głosowanie na Zgromadzeniu Ogólnym. Z kolei cała zgromadzona dokumentacja wędrowała do KRS i tam była poddawana kolejnym analizom.

Nowy, udoskonalony tryb

- Warto o tym wszystkim pamiętać, gdy w środę dowiedzieliśmy się, że w czwartek lub piątek poznamy już kandydatów do dwóch izb SN, a w poniedziałek lub wtorek do kolejnych dwóch izb, wyłonionych w nowym, udoskonalonym trybie - zaznacza sędzia Zabłocki. - Zastanawiam się już tylko nad jednym. Jak długo pan prezydent będzie analizował przedstawione mu kandydatury, przed odebraniem ślubowania? - dodaje.

-  Także dla porównania przypomnę, że przedstawione przy poprzednim naborze do Izby, którą mam zaszczyt kierować, kandydatury dwóch znakomitych profesorów prawa, kierowników katedr procedury karnej na renomowanych uniwersytetach oraz dwóch znakomitych, doświadczonych sędziów sądów apelacyjnych, pan prezydent analizuje od ponad roku. Czekamy jednak cierpliwie, gdyż rozumiemy, że nominacja na sędziego Sądu Najwyższego to naprawdę bardzo odpowiedzialna decyzja - podkreśla.