Komitet Noblowski w Oslo uznał ich działalność za fundamentalną dla pokoju na całym świecie. Wyróżniając Karman, Komitet uczynił również gest w kierunku uczestników ruchu kontestacji władzy w krajach arabskich, zwanego arabską wiosną.
W uzasadnieniu argumentowano, że trzy kobiety zostały uhonorowane za "walkę bez przemocy na rzecz bezpieczeństwa kobiet i ich prawa do pełnego udziału w procesie budowania pokoju" na świecie.
32-letnia dziennikarka Tawakkul Karman organizuje regularne protesty naprzeciwko uniwersytetu w stolicy kraju, Sanie, co wtorek od 2007 roku. Odegrała również kluczową rolę w lutym tego roku w organizowanych tam demonstracjach, podczas których siły rządowe zastrzeliły dziesiątki Jemeńczyków. W arabskiej telewizji pokazywana była jako główna postać reprezentująca ulicznych aktywistów.
Jemenka przewodniczy założonej przez siebie organizacji "Dziennikarki Bez Kajdan", która broni m.in. wolności słowa i prawa do protestu. Dzięki jej petycjom uwolniono kilka osób uwięzionych za poglądy.
Posiadanie trójki dzieci nie przeszkadza jej także aktywnie działać na rzecz uwolnienia demonstrantów z aresztów i interweniować w sprawie pokrzywdzonych przez władze mieszkańców wiosek.
Postaciami, na których Karman się wzoruje, są Marthin Luther King, Mahatma Gandhi i Nelson Mandela. Ich portrety znajdują się w jej gabinecie. Aktywistka podziela ich ideały odrzucania przemocy i działania na rzecz pokojowej polityki.
W kraju muzułmańskim, gdzie wśród 301 parlamentarzystów jest tylko jedna kobieta, działalność Karman jest tym bardziej wyjątkowa. Mało kto spodziewał się, że to właśnie kobieta będzie jedną z czołowych postaci lutowych protestów, w których w ogromnej większości uczestniczyli mężczyźni.
"W społeczeństwie tak wysoce nietolerancyjnym wobec kobiet udaje jej się robić to, czego nie dokonałaby większość mężczyzn" - powiedział Al-Iryani, jemeński politolog.
Również jej upodobanie do kolorowych chust w kwieciście wzory wyróżnia ją spośród rodaczek w większości ubranych od stóp do głów na czarno.
Karman urodziła się południowym mieście Taiz w dużej dość dobrze sytuowanej rodzinie. Po zjednoczeniu Jemenu w 1990 roku jej ojciec został ministrem ds. prawnych. Po wybuchu wojny domowej w 1994 roku podał się do dymisji i rozpoczął aktywną działalność w opozycji.
Działaczka studiowała psychologię na uniwersytecie w Sanie. Wkrótce dołączyła do Islah, najbardziej wpływowej partii islamskiej w kraju. Początkowo publikowała w internecie antyrządowe artykuły, a następnie zajęła się działalnością na rzecz wolności prasy w Jemenie.(ks/pap)