Skargę do Trybunału wniosła serbska dziennikarka, która w 2003 r. - na kanwie burzliwej debaty społecznej dotyczącej współpracy Serbii z Międzynarodowym Trybunałem Karnym dla byłej Jugosławii - opublikowała artykuł dotyczący, między innymi, bardzo niepopularnej wówczas w Serbii obrończyni praw człowieka (zaangażowanej w badanie zbrodni wojennych popełnionych przez serbskie siły zbrojne w czasie wojny na Bałkanach). Aktywistka ta zarzuciła, iż artykuł skarżącej miał ją sportretować jako zdrajczynię narodu serbskiego i wniosła przeciwko niej prywatny akt oskarżenia. Sąd krajowy skazał skarżącą za znieważenie wskazując przede wszystkim, iż skarżąca zacytowała bez cudzysłowu wypowiedź osoby trzeciej (zgodnie z którą zainteresowana "była nazywana wiedźmą i prostytutką"), co miało oznaczać, że skarżąca milcząco uznała te słowa za swoją własną opinię. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, iż w ten sposób naruszono jej dziennikarskie prawo do wolności wypowiedzi z art. 10 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał zgodził się z argumentami skarżącej i potwierdził naruszenie art. 10 Konwencji.

W czasie postępowania przed sądem krajowym i przed Trybunałem ustalono, iż wypowiedź o "wiedźmie i prostytutce" pochodziła z artykułu innego dziennikarza, opublikowanego w innym czasopiśmie. Oczywistym więc było, iż wypowiedź ta nie jest osobistą opinią skarżącej o zainteresowanej, lecz jedynie ukazaniem tego, co sądzili o niej inni. Trybunał w tym miejscu wskazał, iż postawienie dziennikarzom ogólnego wymogu, by systematycznie i formalnie dystansowali się od treści cytatu, który może obrazić inne osoby, sprowokować je lub naruszyć ich dobre imię, jest nie do pogodzenia z rolą prasy jako dostarczyciela informacji na temat bieżących zdarzeń, opinii i idei.

Trybunał dalej wskazał, iż sądy krajowe zupełnie nie wzięły pod uwagę faktu, iż w spornej sprawie pojawił się konflikt interesów i konwencyjnych praw podstawowych: prawo oskarżycielki prywatnej do ochrony jej dobrego imienia stało w kontrze z prawem skarżącej do ochrony jej dziennikarskiej wolności wypowiedzi oraz z prawem opinii publicznej do informacji. Sądy nie wzięły pod uwagę kontekstu i okoliczności powstania artykułu, tego, że skarżąca przedstawiła punkty widzenia zarówno przeciwników, jak i zwolenników zainteresowanej obrończyni praw człowieka, a także opisała liczne nagrody, jakie jej przyznano za walkę o ujawnienie prawdy o zbrodniach wojennych i za to, że spełniała rolę "osamotnionego głosu rozsądku" w Serbii. Trybunał wreszcie wskazał, iż znieważona obrończyni praw człowieka jest w Serbii osobą publiczną i jako taka powinna wykazywać się większą tolerancją na krytykę publiczną niż przeciętny obywatel, czego sądy krajowe również nie wzięły pod uwagę.

Te względy wystarczyły, by Trybunał uznał skazanie skarżącej za zniewagę za nieproporcjonalną ingerencję w jej prawo do wolności wypowiedzi. Miało zatem miejsce naruszenie art. 10 Konwencji.

Milisavljević przeciwko Serbii - wyrok ETPC z dnia 4 kwietnia 2017 r., skarga nr 50123/06.