Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna" na jaw wychodzą kolejne niedoróbki tzw. ustawy o pijanych kierowcach, która weszła w życie 18 maja ub.r. Oprócz zaostrzonych regulacji dla kierowców jeżdżących na podwójnym gazie wprowadzono również przepisy nakazujące zatrzymywanie prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie w terenie zabudowanym dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h.
Okazuje się jednak, że nie każde takie wykroczenie może skutkować tą sankcją. Jeśli zostało ono zarejestrowane przez fotoradar Inspekcji Transportu Drogowego albo straży miejskich (mogły ich używać do końca 2015 r.), starosta nie może wydać decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy.
Wszystko przez przepisy przejściowe. Zgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 2 ustawy o pijanych kierowcach podstawą wydania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące jest informacja o zatrzymaniu dokumentu na drodze. Uprawnienia do tego ma nie tylko policja, lecz także ITD, jednak ta druga sprawuje kontrolę prędkości za pomocą fotoradarów. Nie dochodzi więc do bezpośredniego zatrzymania kierowcy.
Jeśli więc dokument nie został zatrzymany przez policję, starostwo nie powinno wydawać decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące. Więcej>>>