79 z 311 sądów rejonowych w Polsce od 1 stycznia stało się wydziałami zamiejscowymi innych sądów. Sądzi w nich 542 sędziów.
Ci, którzy odwołali się od decyzji o przeniesieniu, uważają, że minister nie ma prawa przenosić ich na inne miejsce służbowe bez ich zgody. Odwołując się do SN, korzystają z gotowca Iustitii. Zawiera on wywód prawny, z którego wynika, że decyzja ministra narusza konstytucyjną zasadę nieprzenaszalności sędziego bez jego zgody. Autorzy gotowca uważają, że minister, przekształcając sądy w oddziały zamiejscowe, nie kierował się racjonalnymi kryteriami (np. analizą wpływu spraw), a więc nie można uznać, by jego decyzja realizowała wartość konstytucyjną przynajmniej równie ważną, jak zasada nieprzenaszalności sędziów, która jest jedną z gwarancji sędziowskiej niezawisłości.
Inne argumenty to zwiększenie obowiązków sędziego (będzie orzekał w dwóch siedzibach sądu) bez stosownej rekompensaty, nierównomierne obciążenie obowiązkami (jedni sędziowie będą orzekać w jednym sądzie, inni - w dwóch, z koniecznością ciągłych dojazdów), zmuszenie sędziów do przeniesienia się do miejscowości, w której jest siedziba główna sądu (taki obowiązek wynika z ustawy), zakłócenie pracy samorządu sędziowskiego - osoby wybrane do samorządu w sądzie, który utracił niezależność, stracili mandat. Więcej: wyborcza.pl>>>
Nie wszyscy sędziowie chcą do nowych sądów
Od 2 stycznia obowiązują decyzje ministra sprawiedliwości o przeniesieniu sędziów z likwidowananych sądów rejonowych do nowych sądów. Do tej pory od tych decyzji odwołało się do Sądu Najwyższego 83 sędziów. Kolejnych 77 chce przejść w stan spoczynku i złożyło wnioski do ministra sprawiedliwości - minister 74 z nich już odrzucił.