Monika Krywow, reprezentująca Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów Sędziów twierdzi, że niezawisłość sędziowska wynika z odizolowania od władzy wykonawczej. Tymczasem ustawa o ustroju sądów powszechnych daje uprawnienia ministrowi sprawiedliwości o decydowaniu o tym co zrobić z sędzią. Nie ma ścieżki sądowej dla rozwiązań takich jak delegacja sędziego bez jego zgody. Przeniesienie sędziego na inne miejsce służbowe bez zgody zainteresowanego jest tak uregulowane, że trudno powiedzieć o postępowaniu sądowym: mamy odwołanie tylko do Sądu Najwyższego – uważa  Monika Krywow.
- Niezawisłością sędziowską powinna się zająć także Krajowa Rada Sądownictwa w zakresie w jakim na co dzień powstaje problem niezawisłości, np. przygotowywania opinii, które są contra legem – uważa reprezentantka asystentów.
Zdaniem Moniki Krywow za przewlekłość postępowania ponosi odpowiedzialność Ministerstwo Sprawiedliwości, gdyż uregulowania są tak skonstruowane, że procedura się wydłuża. Ostatnia nowelizacja kpc stanowi dla wszystkich pełnomocników, którzy muszą się zmierzyć w sądzie – pełną abstrakcję. Ile razy sąd może zakreślić termin na złożenie pisma? Czy wtedy sędzia naruszy prawo do sądu? – pyta retorycznie Krywow.
Ekonomia postępowania to nic innego, jak sposób, w który państwo kształtuje wynagrodzenia biegłych, tłumaczy, koszty sądowe ponoszone przez skarb państwa.
Jakie mamy ekonomie procesową w sytuacji,  gdy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego mówi, że postępowanie karne powinno być prowadzone przez sąd dotychczasowy, a ministerstwo przekształca sądy rejonowe w oddziały?
Razem z kolegami radcami prawnymi i adwokatami czekamy na pierwsze orzeczenie sądowe, w którym będzie napisane – „podsekretarz stanu powiedział, że można kontynuować postępowanie karne”- dodaje.