"Zaproponowane rozwiązania mają dotyczyć 200 tys. funkcjonariuszy różnych służb bezpośrednio, a pośrednio - poprzez m.in. kontrolę operacyjną - również członków ich rodzin i wszystkich osób, którzy się z nimi kontaktują. Co więcej, ta ustawa wprowadza rozwiązania nieznane na gruncie prawa, rozwiązania zmieniające sposób nadzoru nad prowadzeniem czynności operacyjno-rozpoznawczych. Dziś, przypomnę, to jest nadzór sądowy, natomiast ta ustawa wprowadza możliwość wglądu w wyniki czynności operacyjno-rozpoznawczych przez ministra spraw wewnętrznych i administracji" - mówił na wtorkowym posiedzeniu komisji Wójcik, uzasadniając swój wniosek.

"To są rozwiązania bardzo kontrowersyjne, w związku z czym wnoszę o przeprowadzenie wysłuchania publicznego po to, aby sami funkcjonariusze, jak i przedstawiciele organizacji zajmujących się prawami człowieka i prywatnością mieli możliwość wypowiedzenia się o tej ustawie. Liczę, że wysłuchanie publiczne doprowadzi do tego, że ostateczny kształt projektu nie będzie tak kontrowersyjny" - dodał Wójcik.

Komisja odrzuciła wniosek posła PO i skierowała projekt do prac w podkomisji.

Projekt zmian w ustawie o niektórych uprawnieniach pracowników urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw wewnętrznych oraz funkcjonariuszy i pracowników urzędów nadzorowanych przez tego ministra został przyjęty przez rząd pod koniec lipca.

Zgodnie z nim BNW będzie podlegało bezpośrednio szefowi MSWiA. Będzie liczyć kilkudziesięciu funkcjonariuszy i pracowników cywilnych. Ma zajmować się nieprawidłowościami w pracy służb podległych MSWiA - czyli policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Biura Ochrony Rządu. Projekt nie przewiduje likwidacji Biur Spraw Wewnętrznych, które działają w komendach głównych policji i Straży Granicznej. BNW ma działać niezależnie od nich, na wyższym szczeblu - bezpośrednio przy ministrze SWiA.

Do zadań BNW należeć będzie weryfikowanie kandydatów na wyższe stanowiska w tych formacjach, m.in. komendantów i ich zastępców oraz dyrektorów i zastępców dyrektorów biur. Ma sprawdzać, czy oficerowie nie popełniali nadużyć lub nie przekraczali swoich kompetencji. Projekt zakłada, że BNW będzie też weryfikowało kandydatów na stopnie generalskie.

Biuro ma ujawniać, analizować i oceniać czynności operacyjno-rozpoznawcze prowadzone w policji i Straży Granicznej. Weryfikacja odbywać się ma w oparciu o dane zawarte w zbiorach, rejestrach, ewidencjach i bazach danych, w tym również oznaczonych klauzulą tajności, oraz o informacje "będące w posiadaniu służb".

"Decyzja o bezpośrednim zaangażowaniu BNW będzie determinowana w szczególności ciężarem gatunkowym sprawy, jej społecznym wydźwiękiem, potrzebą wyeliminowania ewentualnych wątpliwości co do bezstronności osób badających sprawę" - wskazano w uzasadnieniu do projektu. Biuro nie będzie miało uprawnień śledczych, ale wolno mu będzie wykonywać czynności operacyjno-rozpoznawcze.

Inspektorzy Biura (ma ich być według projektu 35) będą mieli m.in. prawo do legitymowania osób, ich obserwowania, nagrywania dźwięku i obrazu zdarzeń w miejscach publicznych. Inspektorzy będą mogli się posługiwać tzw. dokumentami legalizacyjnymi, pozyskiwać dane telekomunikacyjne, pocztowe i internetowe. Kontrolę nad uzyskiwaniem przez BNW tych danych sprawować będzie Sąd Okręgowy w Warszawie.

"Konieczność prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych przez inspektorów biura będzie wymagała również uprawnienia do: wykorzystywania kontroli operacyjnej, dokonywania w sposób niejawny nabycia, zbycia lub przejęcia przedmiotów pochodzących z przestępstwa, albo których wytwarzanie, posiadanie, przewożenie lub którymi obrót są zabronione; a także przyjęcia lub wręczenia korzyści majątkowej, dostępu do informacji przetwarzanych przez zakłady ubezpieczeń oraz objętych tajemnicą bankową" - wskazano w uzasadnieniu projektu.

Dyrektora Biura będzie powoływał szef MSWiA. Szef BNW będzie mógł m.in. przeprowadzić kontrolę prawidłowości i prawdziwości oświadczeń majątkowych składanych przez funkcjonariuszy służb podległych MSWiA.

W uzasadnieniu do projektu wskazano, że istnienie BNW ma się przyczynić do zwiększonej aktywności tzw. sygnalistów, czyli osób, które chcą zgłaszać informacje o nieprawidłowościach w swoim miejscu pracy. "Osoby takie nie będą musiały obawiać się konsekwencji np. ze strony przełożonych w służbach w przypadku zgłaszania nieprawidłowości, z drugiej zaś strony weryfikacja i ocena informacji będzie prowadzona przez zewnętrzny względem służb podmiot" - podkreślono.

Sprawozdanie ze stosowania przez Biuro m.in. kontroli operacyjnej, co roku będzie składał Sejmowi i Senatowi szef MSWiA.

Resort chce, aby nowe przepisy weszły w życie po 14 dniach od ogłoszenia.(PAP)

autor: Krzysztof Markowski