Wbrew zapowiedziom rządu w pierwszym półroczu tego roku nie wejdzie w życie ustawa zmieniająca zasady ustalania rent z tytułu niezdolności do pracy. Jak poinformowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS), nie prowadzi ono żadnych prac nad nowym projektem ustawy, która uzależniałaby wysokość rent od wysokości kapitału zgromadzonego na koncie emerytalnym w ZUS. Także Kancelaria Prezydenta RP poinformowała nas, że prezydent nie zamierza opracować projektu ustawy zmieniającej zasady przyznawania i ustalania wysokości rent. ZUS przyznawać je będzie po staremu i za kilka lat mogą być wyższe niż emerytury.
Reforma emerytalna zakładała ujednolicenie zasad ustalania wysokość rent i emerytur. Jednak od 12 lat nie udało się uchwalić ustawy, która weszłaby w życie i zrealizowała tę zapowiedź. W 2008 roku prezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę z 17 października 2008 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która zakładała, że od początku 2009 roku zmieni się sposób ustalania rent. Zniknąć też miały tzw. limity dorabiania dla rencistów. Prezydent obawiał się, że nowy sposób ustalania rent spowoduje, że będą one niższe.
Zmiana w sposobie naliczania rent miała polegać na tym, aby ZUS, podobnie jak przy obliczaniu emerytury, brał pod uwagę faktyczny kapitał zgromadzony przez ubezpieczonego na koncie emerytalnym i dzielił go przez statystyczną długość życia 60-latka. Osobom młodym, podobnie jak teraz, ten kapitał byłby zwiększany o hipotetyczną wielkość wynikającą z założenia, że dalej pracowałyby do ukończenia 60 lat. Powody tych zmian były dwa. Pierwszy – większe uzależnienie wysokości świadczenia od wkładu ubezpieczonego. Drugi – renty miały być skorelowane z wysokością emerytur.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna