Łukaszenka ogłosił tę decyzję, wyrażając niezadowolenie z pracy organów, w których kompetencji jest prowadzenie wstępnego śledztwa. Ocenił, że doskonalenie tej pracy nie jest możliwe w warunkach istnienia dublujących się struktur.
Wśród przykładów podał zamach bombowy w mińskim metrze, w którym zginęło 15 osób. Według słów Łukaszenki główny oskarżony o dokonanie zamachu Dźmitry Kanawałau popełnił w 2004 roku pierwsze przestępstwo, podpalając kiosk z gazetami, za co jednak skazano dwie inne osoby.
Dopiero podczas śledztwa w sprawie wybuchu w mińskim metrze ustalono, że było to dzieło tych terrorystów (...). Gdyby wówczas go powstrzymano, nie byłoby innych przestępstw i niewinnych ofiar. To jeden z najjaskrawszych przykładów rozprzężenia w systemie ochrony porządku publicznego - oznajmił szef państwa.
Ocenił również, że podczas tworzenia nowej struktury należy wykorzystać doświadczenia amerykańskiego Federalnego Biura Śledczego (FBI) i Komitetu Śledczego w Rosji. Na świecie już dawno to zrealizowano; weźmy to, co najlepsze - wezwał Łukaszenka.
Według informacji podanych w poniedziałek przez prokuraturę generalną śledztwo w sprawie zamachu w metrze z 11 kwietnia br. jest już zakończone. Prokuratura ma teraz przekazać sprawę do sądu. Kanawałau jest oskarżony o terroryzm, zarzuty wobec niego dotyczą też 30 innych działań przestępczych. Współoskarżonym w sprawie zamachu jest Uład Kawaliou. Obu urodzonym w 1986 roku mieszkańcom Witebska grozi kara śmierci.
Z Mińska Anna Wróbel