Wiceminister oraz komendanci policji: główny - nadinsp. Jarosław Szymczyk i stołeczny - nadinsp. Paweł Dobrodziej, przedstawili informację nt. sytuacji w garnizonie stołecznym policji. Wnioskowali o to posłowie PO.
Zieliński powiedział, że 2017 r. w stołecznej policji można uznać za dobry - ogólna liczba przestępstw w porównaniu do 2016 roku spadła o 4,6, a ich wykrywalność wzrosła o 4 punkty procentowe. Jak dodał, liczba stwierdzonych przestępstw kryminalnych spadła o 4,5 proc. a ich wykrywalność zwiększyła się o 5,1 pkt. proc.
Wiceminister przywołał dane z 1 stycznia 2018 r., z których wynika, że w garnizonie stołecznym służbę pełni 9 tys. 261 policjantów. "W tym roku będzie realizowany program naboru nowych funkcjonariuszy, planuje się przyjąć 675 nowych osób" - powiedział Zieliński.
Szef KGP powiedział, że jest "zwolennikiem stabilizacji na stanowiskach kierowniczych". "Natomiast trzeba mieć świadomość sytuacji w policji, te zmiany są bardzo dynamiczne one bardzo często wynikają z różnych sytuacji często awans jednego z komendantów pociąga za sobą konieczność zmian na kilku kolejnych stanowiskach" - powiedział Szymczyk.
Dobrodziej został komendantem stołecznym policji w listopadzie - jest piątym w ostatnich dwóch latach komendantem stołecznym. Jedną z pierwszych decyzji nowego szefa KSP było odwołanie wszystkich trzech zastępców po doniesieniach wskazujących na to, że jeden z oficerów miał dopuścić się molestowania seksualnego oraz mobbingu w KSP. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku z zawiadomienia jednej z policjantek: według niej molestowania i mobbingu miał dopuścić się jej przełożony.
"W kierownictwie polskiej policji nie ma absolutnie żadnego przyzwolenia na tego typu zachowania i w każdym przypadku będziemy reagować bardzo zdecydowanie i niezwłocznie" - powiedział Szymczyk.
Obecny na posiedzeniu komisji prokurator krajowy Bogdan Święczkowski poinformował, że prowadzona przez płockich śledczych sprawa ma związane z zawiadomieniem o przestępstwie złożonym przez jedną z pokrzywdzonych funkcjonariuszek KSP. "Postępowanie to dotyczy ewentualnego domniemanego przekroczenia uprawnień, utrudnienia praw pracowniczych, zmuszania do określonego zachowania tej funkcjonariuszki, czy innych czynności seksualnych" - powiedział Święczkowski.
"Musimy bardzo dokładnie weryfikować informacje tym bardziej, że (...) pojawiły się w innych sprawach materiały, które mogą być podrobione, przerobione. W tym zakresie także prowadzimy postępowanie przygotowawcze, co do ewentualnego kierowania postępowania karnego poprzez podstępne działania przez fałszywe dowody konkretnych osób wskazanych w Komendzie Stołecznej Policji" - dodał.
Komendant główny policji poinformował także sejmową komisję, że policja wyjaśnia kto i dlaczego wydał polecenie, aby funkcjonariusze z warszawskiego Mokotowa, od osób zgłaszających kradzież auta, pobierali zgodę na badanie wariografem. Informacja o odmowie poddania się takiemu badaniu miała trafiać do firm ubezpieczeniowych.
"Faktycznie takie polecenie się pojawiło w komendzie stołecznej. Ono bardzo krótko obowiązywało. Zostało przez pana komendanta (stołecznego) natychmiast wycofane, a w sprawie wszczęto czynności wyjaśniające, które trwają. Nie było podstaw do wydania takiego polecenia i zastosowania tego typu procedur" - powiedział Szymczyk.
"W żadnym z przypadków tego typu procedura nie została wdrożona, nie została zrealizowana. Zapewniam, że to polecenie jest odwołane. Wyjaśniamy, kto i dlaczego takie polecenie wydał. Jeśli te osoby zostaną zidentyfikowane, oczywiście tu są kwestie odpowiedzialności dyscyplinarnej" - podkreślił szef KGP.(PAP)
autorzy: Grzegorz Dyjak, Krzysztof Markowski
gdyj/ krm/ jw/