Informację na temat działań w zakresie zapobiegania i zwalczania przestępstw z nienawiści przedstawił wiceszef MSW Marcin Jabłoński.

Od początku roku do końca października odnotowano 12 spraw związanych z pochodzeniem rasowym, narodowym lub etnicznym. 14 przypadków miało związek z propagowaniem faszystowskiego ustroju państwa albo hasłami o charakterze rasistowskim. "Dwa kolejne związane były z kwestiami wyznaniowymi. Siedem spraw dotyczyło pobicia lub naruszenia nietykalności cielesnej innej osoby ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową lub wyznaniową. Dwie sprawy dotyczyły podpalenia, a 19 przypadków +mowy nienawiści+" - powiedział Jabłoński.

Dodał, że ofiarami ataków padały osoby narodowości czeczeńskiej, hinduskiej, kubańskiej, romskiej, pakistańskiej i japońskiej. W pięciu sprawach sporządzono akt oskarżenia. W siedmiu przypadkach śledztwa umorzono lub odmówiono wszczęcia. Cztery osoby aresztowano, pięć objęto dozorem policji, w dwóch przypadkach zastosowano poręczenia majątkowe.

Jabłoński zapewnił, że MSW i policja prowadzą szereg działań, których celem jest ściganie i zapobieganie przestępstwom z nienawiści. W departamencie kontroli skarg i wniosków MSW pracuje zespół ds. ochrony praw człowieka, który monitoruje sposób prowadzenia spraw przez organy sprawiedliwości. Z kolei w resorcie administracji działa Rada ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji. Co roku MSW przygotowuje raport o stanie bezpieczeństwa państwa, w którym są też informacje o takich zjawiskach. "Jest to problem interdyscyplinarny, który wymaga działań wielu podmiotów, instytucji oraz organizacji pozarządowych" - powiedział.

Artur Ostrowski (SLD) przypomniał słowa szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, który po wydarzeniach w Białymstoku (gdzie doszło do serii przestępstw o charakterze rasistowskim), w maju powiedział: m.in.: "Ale jedno mogę powiedzieć, jeśli chodzi o środowiska skinheadowskie: idziemy po was". "Jakie są efekty i czy ministerstwo doszło do tych ludzi czy nie?" - pytał Ostrowski. Jego zdaniem coraz więcej młodych ludzi przystępuje do organizacji odwołujących się do ideologii faszystowskiej, rasistowskiej czy nacjonalistycznej. "Te organizacje 11 listopada pokazały swoją siłę i poglądy. Są one zorganizowane i coraz bardziej się rozwijają. Poseł zapowiedział, że zwróci się o informację do sejmowej speckomisji.

Jarosław Zieliński (PiS) ocenił, że zapowiedzi Sienkiewicza z Białegostoku "mają wymiar propagandowy i PR-owski", a nie realna zapowiedź konkretnych działań. Trzeba po prostu skutecznie zwalczać te przestępstwa" - powiedział Zieliński.

Krystyna Łybacka (SLD) podkreśliła, że do Polski napływa coraz więcej obcokrajowców i przedstawicieli innych kultur. Bardzo ważna jest zmiana mentalności młodego pokolenia. "Znacznie lepiej zapobiegać niż zwalczać. Chodzi o wychowanie pokolenia otwartego, które będzie cechowała wysoka tolerancja" - mówiła.

Jabłoński bronił słów Sienkiewicza podkreślając, że jego reakcja była "absolutnie adekwatna", a jego intencją nie było stygmatyzowanie mieszkańców Białegostoku, tylko "wyznaczenie standardów". "To był sygnał, że nie ma przyzwolenia na tego typ zachowania - powiedział Jabłoński.

Do różnych wydarzeń o charakterze rasistowskim dochodziło w ostatnich miesiącach m.in. w Białymstoku, gdzie podpalono mieszkanie, do którego do swej polskiej rodziny przyjechał Hindus. Wcześniej podpalano mieszkania rodzin czeczeńskich czy polsko-pakistańskiej. Głośna stała się sprawa odmowy przez Prokuraturę Rejonową Białystok-Północ wszczęcia dochodzenia ws. namalowania swastyki na publicznym budynku. Prokurator uzasadnił to tym, że swastyka to także "powszechny w Azji symbol szczęścia". Na początku września prokurator generalny Andrzej Seremet przyjął dymisję szefa tej placówki Wojciecha Zaleskiego.

W ub.r. do sądów w sprawach o przestępstwa na tle rasowym trafiły akty oskarżenia przeciwko 139 osobom. Wyroki skazujące zapadły wobec 59 osób.(PAP)