Pismo zostało przesłane do prezesów sądów 28 października 2014 r. Wskazano w nim, jak – zdaniem resortu – powinny być obliczane wynagrodzenia sędziów sądów okręgowych i apelacyjnych. Wydane już dekrety płacowe, niezgodne z tymi zasadami, mają zostać anulowane, a stawki na nowo ustalone, „tak aby nie stanowiło to obejścia obowiązujących przepisów”. „Zasada ta obejmuje również sędziów, którzy występowali z roszczeniami płacowymi do sądów i otrzymali korzystne dla nich wyroki” – podkreśla Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości.
Problem dotyczy interpretacji przepisów wprowadzonych nowelą prawa o ustroju sądów powszechnych z 2009 r.  Wówczas wdrożono nowy system stawek awansowych dla sędziów. Jednak - zdaniem samych zainteresowanych – ustawodawca popełnił błąd przy określaniu zasad przechodzenia sędziów SO i SA do wyższej stawki. Efekt tego jest taki, że niektórzy młodsi stażem zarabiają obecnie więcej niż starsi koledzy. Ci, którzy poczuli się poszkodowani, przedstawili swoje żądania płacowe pracodawcom, czyli prezesom sądów. I część z nich poszła z sędziami na ugody. Na reakcję resortu nie trzeba było długo czekać– ówczesny minister sprawiedliwości Marek Biernacki rozesłał do prezesów sądów pismo, w którym zażądał, aby nie uwzględniali roszczeń sędziów, zanim nie zapadną w ich sprawach prawomocne wyroki. Teraz ministerstwo idzie o krok dalej i nakazuje zweryfikować również sądowe orzeczenia, zapadłe w tego typu sprawach.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna