Jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, dotrą one do 542 osób. Jednak zdaniem konstytucjonalistów, forma tych decyzji może okazać się bezprawna, gdyż resort powołuje się w nich na rozporządzenia, które jeszcze nie weszły w życie. Podane w decyzji rozporządzenia, choć opublikowane już w Dzienniku Ustaw, dopiero czekają na wejście w życie. Nastąpi to, wraz z całą reformą sądów rejonowych, 1 stycznia 2013 r.
– Rozwiązanie to jest wątpliwe. Rozporządzenie, które nie weszło w życie, nie jest przecież prawem powszechnie obowiązującym. Ta praktyka potwierdza tylko przekonanie, że zmiany w ustroju sądów powszechnych nie powinny być dokonywane rozporządzeniami – podkreśla dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Podobnego zdania jest prof. Bogusław Banaszak z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego.
– Decyzje ministra sprawiedliwości są nieprawidłowe. Doszło bowiem do sytuacji, w której są one wykonaniem niefunkcjonującego jeszcze aktu – zauważa.
Innego zdania są jednak przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości. – Powoływane rozporządzenia zostały opublikowane i są obowiązującym prawem, tyle że wchodzą w życie 1 stycznia – twierdzi Wojciech Hajduk, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za sądownictwo.
Jednak tak czy inaczej ruchy ministerstwa oznaczają, że od reorganizacji 79 najmniejszych sądów rejonowych nie ma już odwrotu – czytamy w gazecie.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna