Zdaniem wiceministra niedawne decyzje Naczelnej Rady Adwokackiej i Krajowej Rady Radców Prawnych to próba przeciągania decyzji, by nie zajmować jednoznacznego stanowiska. Opinia to uzasadniona, ale tylko połowicznie, ponieważ samorząd adwokacki jednoznacznie odrzucił rządowy pomysł połączenia zawodów adwokata i radcy prawnego.
W uchwale Naczelnej Rady Adwokackiej z 21 listopada br. znalazła się nie tylko ostra  krytyka rozwiązań zawartych w założeniach do ustawy przygotowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, ale wręcz zarzut o zamiarze złamania Konstytucji i dążeniu do likwidacji samorządu zawodu zaufania publicznego. Wszystko to, podobnie jak m.in. ujawnione w ostatnim czasie działania służb specjalnych w stosunku do adwokatów, są zdaniem NRA, przejawem destrukcji ustroju. Dlatego też postanowiono na 6 marca przyszłego roku zwołać nadzwyczajny zjazd adwokatury, na którym palestra zamierza zainicjować debatę o stanie polskiego państwa.
Zarzut przedłużania dyskusji można natomiast postawić samorządowi radcowskiemu, który wcześniej opowiadał się za fuzją. Krajowa Rada Radców Prawnych zdecydowała na swym posiedzeniu 26 listopada br., że o proponowanych przez resort sprawiedliwości rozwiązaniach powinno się wypowiedzieć całe środowisko radcowskie. Najpierw mają się więc odbyć zjazdy wszystkich izb okręgowych, a następnie nadzwyczajny zjazd krajowy, którego termin został wyznaczony na 27 lutego 2010 r. Wcześniej jednak przeprowadzone mają być na zlecenie KRRP badania socjologiczne, w których postawione zostaną pytania o stosunek radców do idei połączenia zawodów

Autorzy założeń do projektu ustawy o tzw. nowej adwokaturze będą zapewne czekać w napięciu na decyzje zjazdów obu samorządów. A może wypowiedź ministra Jacka Czai zapowiada, że prace nad ta reformą ruszą niezależnie od dyskusji toczącej się w adwokaturze i środowisku radców prawnych?