W adwokaturze minęły już czasy, gdy wszyscy adwokaci z danej izby adwokackiej znali się od podszewki. Obecnie izby liczą setki, a nierzadko i tysiące adwokatów. Z tego większość napłynęła w ostatnich kilku latach. W tej sytuacji pojawić się może ryzyko, że do adwokackich władz wybrana zostanie osoba nieodpowiednia, która z biegiem czasu uznana zostanie za niegodną piastowania określonej funkcji w adwokackich władzach samorządowych. Wielu zapewne adwokatów zastanawia się, czy w tej sytuacji możliwe jest odwołanie takiej osoby z władz adwokackich?

Szukając odpowiedzi na to pytanie sięgnąć należy do prawa o adwokaturze. W myśl art. 11ust.4 prawa o adwokaturze poszczególni członkowie organów adwokatury, organów izb adwokackich i zespołów adwokackich mogą być odwołani przed upływem kadencji przez organ, który ich wybrał. Prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, członków Naczelnej Rady Adwokackiej, prezesa i sędziów wyższego Sądu Dyscyplinarnego, przewodniczącego i i członków Wyższej Komisji Rewizyjnej może odwołać tylko Krajowy Zjazd Adwokatury. Z kolei dziekana okręgowej rady adwokackiej, członków okręgowej rady adwokackiej, prezesa i sędziów sądu dyscyplinarnego, przewodniczącego i członków komisji rewizyjnej odwołać może tylko zgromadzenie izby. Kierownika zespołu odwołać może zebranie członków zespołu lub okręgowa rada adwokacka (tak Z. Krzemiński w: Prawo o adwokaturze-komentarz Warszawa 1998 s. 49 i nast.). Z kolei rzecznika dyscyplinarnego ORA, skarbnika, wicedziekanów, sekretarza i jego zastępcę odwołać może tylko okręgowa rada adwokacka. Podobnie jest w przypadku prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej, za wyjątkiem, jak wskazano wyżej, prezesa.
Jak więc widać, ustawa przewiduje możliwość odwołania członka poszczególnych organów adwokackich. Zauważyć tu należy, że p.o a. nie stawia dalej idących wymogów formalnych, ani też nie wymaga konkretnych przyczyn, aby odwołać daną osobę. Przyjąć więc można, że wystarczające jest niezadowolenienie adwokatów-elektorów z działalności danej osoby. Nie ma nawet potrzeby przedstawiać konkretnych zarzutów. Wystarczy sama utrata zaufania. Tyle i aż tyle - gdy uzmysłowimy sobie wagę decyzji podejmowanych przez poszczególne organy adwokatury. Sędziowie dyscyplinarni mają ogromną władzę i dobre imię ogółu adwokatów zależy od nich.  Dziekan i okręgowe rady adwokackie zarządzają zaś wielomilionowym majątkiem izbowym i dochodami izby, które przekraczać mogą (a tak jest np. w Warszawie) i 27 mln zł. To dochody przewyższające dochody niejednej gminy. W odróżnieniu od gmin okręgowe rady adwokackie nie podlegają przy tym kontroli wyspecjalizowanych instytucji zewnętrznych w rodzaju regionalnych izb obrachunkowych, oraz nie ma szczegółowych przepisów regulujących gospodarkę finansową. W tej sytuacji dramatycznie rośnie ryzyko, że decyzje finansowe ORA i oczekiwania członków izby diametralnie się będą różnić. Nadzór nad formalną stroną izbowych finansów należy do komisji rewizyjnej. Co się jednak stanie, gdy członkowie tej komisji nie będą mieć kwalifikacji, albo też uzależnieni będą finansowo, w jakimś stopniu, od Okręgowej Rady Adwokackiej? Czy będą wtedy w stanie obiektywnie ocenić stan izbowych finansów? Nie bez znaczenia jest też fakt nierealizowania przez wybranych członków władz wyborczych obietnic, elektorzy mają przecież pełne prawo oczekiwania posunięć zgodnych z przedwyborczymi deklaracji. Właśnie dzięki nim obdarzyli przecież zaufaniem swoich wybranych kolegów.
W świetle powyższych wywodów zauważyć należy, że odwołanie członka organów adwokackich jest nie tylko możliwe, ale czasami bywa celowe. Wiele jest bowiem sytuacji, gdy lepiej jest przyznać się do błędu podczas wyborów i uznać, ze wybrano na dane stanowisko niewłaściwą osobę, niż pozwolić na jej dalszą działalność. Decyzje władz adwokackich dotykają bowiem ogół adwokatów, finansowane są z pieniędzy ogółu adwokatów. A adwokaci, jako wysokiej klasy profesjonaliści mają pełne prawo do oczekiwania, że osoby, które zostały obdarzone podczas wyborów zaufaniem, będą także profesjonalistami w zarządzania sprawami adwokatury.
 
Autor: adwokat Andrzej Nogal, Warszawa