Stanowisko takie minister sprawiedliwości zaprezentował w sobotę na antenie Radia Maryja w kontekście zapowiedzi sędziów Sądu Najwyższego, że zamierzają po 3 lipca uznawać Małgorzatę Gerdorf za pierwszego prezesa.
Czytaj: Sędziowie SN: prof. Gersdorf pozostaje I prezesem>>
Zdaniem Zbigniewa Ziobro nie może być zgody na to, żeby poszczególne gremia kontestowały prawo uchwalane przez parlament i podpisane przez prezydenta w sposób niezgodny z obowiązującą konstytucją, a jeżeli te mimo tego tak robią, to muszą liczyć się z konsekwencjami z tym związanymi. - Sądownictwo będzie funkcjonowało zgodnie z wolą ustawodawcy. Chciałbym, żeby to mocno wybrzmiało, w SN są również ludzie, których szanuję, ludzie wartościowi, z którymi czasami się mogę nie zgadzać, ale niewątpliwie są tam również ludzie, którzy uwikłali się w politykę i wyszli z roli sędziów SN. Tym samym szkodzą oni polskiemu sądownictwu. Naszym zadaniem jest zadbać o to, żeby polski wymiar sprawiedliwości i SN działały w sposób właściwy. Tak będzie - podkreślił minister sprawiedliwości.
Zdaniem Zbigniewa Ziobro pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf ma prawo czuć się prezesem, a także wyrażać swoje subiektywne odczucia odnośnie roli, jaką pełni w określonych gremiach. - To jest jej prawo obywatelskie i nikt jej tego odmawiać nie zamierza. Mamy wolność słowa i wyrażania opinii, które mogą być czasami zupełnie bezpodstawne, a nawet bywa, że absurdalne. W Polsce jest system prawny - ustawy, które mają moc i obowiązują i do nich poszczególne osoby funkcjonujące w określonych instytucjach muszą się stosować - stwierdził.
Minister powiedział, że nie chcę rozstrzygać hipotetycznych scenariuszy. - Zaczekajmy ze spokojem na datę wejścia w życie przepisów. Wtedy będziemy reagować adekwatnie do zaistniałej sytuacji. Są przewidziane formy odpowiedzialności dyscyplinarnej i służbowej, które mogą być wzięte pod uwagę. Mam nadzieje, że w tej sprawie wszyscy zachowają się zgodnie z prawem i w sposób odpowiedzialny - powiedział Ziobro.