Uznaje się, że sprzeciw czy też zarzut, który przysługuje dłużnikowi, jest wystarczającym elementem, który gwarantuje mu bezpieczeństwo – wyjaśniał w Sejmie wczoraj sprawę omyłkowego zajęcia rachunku bankowego przez komornika Michał Królikowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Niestety, tak jak to jest w systemie prawa, bardzo często trzeba godzić dwa interesy, które są ze sobą sprzeczne. To jest interes egzekucyjny, szalenie istotny dla bytu podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, a drugi to interes prywatny, który służy zabezpieczeniu bezpieczeństwa tej konkretnej osoby przed niesłuszną egzekucją.
Co do konstrukcji regulacji prawnej, uważam, że ona w sposób prawidłowy równoważy te rozwiązania. Zwracam uwagę na to, że istnieje art. 825 Kodeksu postępowania cywilnego, który mówi o sytuacji obowiązkowego i błyskawicznego umorzenia postępowania, jeżeli egzekucję skierowano przeciwko osobie, która nie jest dłużnikiem i która sprzeciwiła się egzekucji, albo jeżeli prowadzenie egzekucji pozostaje z innych powodów w oczywistej sprzeczności z tytułem wykonawczym. Ocena działalności komornika, była przedmiotem weryfikacji w postępowaniu sądowym. Mianowicie osoba pokrzywdzona złożyła zażalenie do sądu rejonowego na prawidłowość czynności komornika. Sąd rejonowy stwierdził prawidłowość tych czynności, tzn. uznał, że wszczęcie egzekucji formalnie był prawidłowe i też prawidłowe było umorzenie postępowania.
Następnie w stosunku do tego pokrzywdzona, w tym przypadku powódka, wniosła zażalenie do Sądu Okręgowego w Płocku. Sąd Okręgowy w Płocku podtrzymał rozstrzygnięcie sądu rejonowego, stwierdzając, że zażalenie na czynności komornika nie jest zasadne.
- Ja mam wątpliwości co do oceny działalności komornika – przyznał w Sejmie min. Królikowski. - Otóż, jak wskazują informacje, które uzyskałem sąd, wydając nakaz zapłaty i nadając klauzulę wykonalności, przekazał ją wierzycielowi z taką informacją, że posiadane dane zawarte w księgach wieczystych są tak sformułowane, że uniemożliwiają jednoznaczną identyfikację osoby dłużnika. Mianowicie w spisie ksiąg wieczystych pojawiły się takie dane, z których wynikało, że nieruchomości przynależały do osoby o tym samym imieniu i nazwisku, ale w tych księgach nie było numeru PESEL. W jednej z tych ksiąg osoba o tym samym imieniu i nazwisku posiadała numer PESEL i na tej podstawie pełnomocnik wierzyciela uznał tożsamość tych osób i użył numeru PESEL tej osoby jako tej, która jest właścicielem wszystkich tych nieruchomości, po których zidentyfikowano osobę dłużnika. - Nie rozumiem, dlaczego komornik mimo pisma w aktach sądu nie powziął dodatkowych czynności, które pozwoliłyby mu realnie ustalić osobę dłużnika. Uważam to za naruszenie zasad ostrożności w jego postępowaniu i naruszenie zasad etyki postępowania - dodał minister.
 

Warto przypomnieć, że komornik zajmujący sie sprawą pokrzywdzonej z Sochczewa został zawieszony w czynnościach.

Źródło: odpowiedzi na pytania bieżące posłów, 24 stycznia 2013 r.