- Wczoraj Sejm przyjął ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa. Pierwszy krok w kierunku naprawiania podstaw niezależności sądownictwa został zrobiony. Będą kolejne ustawy dotyczące ustroju sądów powszechnych, Sądu Najwyższego czy statusu prokuratury - powiedział szef MS w sobotę na konferencji prasowej. Podkreślił, że chciałby, abyśmy tego nie lekceważyli, bo jeżeli wyroki mogą być podważane z uwagi na orzekanie przez nieprawidłowo powołanych sędziów, to te sprawy obywateli nigdy się nie będą kończyły - mówił Bodnar w odpowiedzi na pytanie PAP o kwestię usprawnienia wymiaru sprawiedliwości, skrócenia czasu postępowań przed sądami.

Zobacz również: Sejm przyjął nowelizację o Krajowej Radzie Sądownictwa

Dodał, że ministerstwo musi działać dwutorowo. Z jednej strony - jak wskazał - konieczne jest zajmowanie się warstwą instytucjonalną, a z drugiej strony - sprawą efektywności postępowań. Podkreślił, że jego resort bardzo intensywnie pracuje także nad tą drugą kwestią. Zwrócił uwagę na kilka spraw do rozwiązania; jako pierwszą wymienił dalszą informatyzację sądów, lepszy i bardziej skuteczny system doręczeń.

- Drugą rzeczą są kadry w wymiarze sprawiedliwości. My, co do zasady, nie mamy problemów z kadrami sędziowskimi. Tam status zawodowy jest względnie przyzwoicie określony. Pomijam tu kwestię, czy ktoś jest sędzią, czy też neo-sędzią. Problem jest z pracownikami sądów. Walczymy intensywnie o to, aby zapewnić wyższe wynagrodzenie, aby nie następował ciągły odpływ czy wymiana kadr w sądownictwie, bo to wpływa na przewlekłość postępowań - powiedział minister Bodnar.

Szef resortu sprawiedliwości jako trzeci problem wskazał rozwiązywanie spraw powodujących nadmierne obciążenie sądów. Wymienił w tej grupie sprawy frankowe i "dezubekizacyjne". W jego ocenie te sprawy mogłyby być zamykane na etapie pierwszej instancji lub w wyrokach pierwszej instancji, albo ugodami. - W kontekście spraw frankowych bardzo liczę, że banki będące własnością państwa będą skore do zawierania ugód, dzięki czemu sporo spraw z sądów wycofamy - podkreślił Bodnar.

Sędziowie pokoju niepotrzebni?

Dopytywany o kwestię sędziów pokoju wyraził pogląd, że w polskiej konstytucji jest "piękny przepis o udziale obywateli w wymiarze sprawiedliwości".

- Mamy piękną tradycję ławników sądowych, którzy są absolutnie niedoceniani przez ostatnie lata. Jak patrzę na państwa z KOD-u czy organizacji społecznych, to sądzę, że konieczna jest kampania informacyjna, w której podkreślimy, iż bycie ławnikiem to największy zaszczyt obywatelski - wskazał.

Dodał, że jeżeli ławników wprowadzimy +na poważnie+ do sądów, będą oni szanowani, doceniani przez obywateli, sąsiadów, krewnych i znajomych, to być może nam to wystarczy i nie ma potrzeby tworzenia nowej instytucji sędziów pokoju, która - w mojej ocenie - trochę nie do końca pasuje do aktualnej struktury wymiaru sprawiedliwości. (kk/pap)