W ocenie zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów Przemysława Radzika - jak ustaliło Prawo.pl - radca mógł dopuścić się przewinienia dyscyplinarnego poprzez kwestionowanie statusu sędziów oraz wyłącznej prerogatywy prezydenta do powoływania na urząd sędziego. Sędzia Radzik zacytował też fragment z  wniosku radcy, w którym wskazał on, że wniosek nie jest oparty na instytucji wyłączenia sędziego sądu powszechnego lub SN, ponieważ chodzi o osoby, które nie są sędziami. Miał również wskazać, że  "nominanci politycznej KRS nie są sędziami". 

Czytaj: Adwokatura: Weryfikacja składu sędziowskiego - tak, jeśli interes klienta pozwoli>>

Kwestionować czy nie - dyskusja trwa od dłuższego czasu

Po raz pierwszy analizowano takie możliwości po pierwszym wyroku TSUE i uchwale trzech izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 r. Co więcej, część pełnomocników podnosiła wówczas, że będzie korzystać z możliwości wnioskowania o rozważenie zmiany składu czy wyłączenie sędziego. Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiadało im, że to obstrukcja procesowa, a ówczesna wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska wskazywała, że wnioski o wyłączenie sędziego - ze względu na rekomendacje obecnej KRS - są niedopuszczalne. Bo niedopuszczalne jest - jak mówiła - jest podważanie statusu sędziów powołanych przez prezydenta. Natomiast wnioski dotyczące oceny niezależności w konkretnej sprawie, a zatem nie podważające statusu sędziego - dodawała - powinny być rozpoznane przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, a więc nową izbę. 

Od tamtego czasu mijają już prawie dwa lata, a w międzyczasie - na co zwraca uwagę Adwokatura - zapadło kilka istotnych wyroków i SN, i unijnych trybunałów, zarówno TSUE jak i ETPC. Warto też przypomnieć, że wielu sędziów i to w całym kraju odmawia orzekania z nowymi, a Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" w swojej uchwale wskazało na konieczność "oczyszczenia" z nich sądów.  

Komisja Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej przeanalizowała sprawę i przygotowała stanowisko dla adwokatów, Prawo.pl pisało o tym w październiku. Poddaje się w nim pod ich rozwagę - z zastrzeżeniem, "gdy nie będzie to sprzeczne z interesem reprezentowanej strony" — zwracanie uwagi na niewłaściwe obsadzenie składu sądu (art. 439 par. 1 pkt 2 k.p.k.) lub na sprzeczność składu orzekającego z przepisami prawa (art. 379 pkt 4 k.p.c.). - Jeżeli w rozpoznaniu sprawy bierze udział osoba powołana do Sądu Najwyższego lub sądu powszechnego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej, w trybie określonym przepisami ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw - czytamy w stanowisku.

- Uwzględniając wskazania płynące z pkt. 51 uzasadnienia uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 roku (BSA 1-41110-1/20) poddajemy pod rozwagę koleżanek i kolegów adwokatów i adwokatek składanie, w postępowaniach cywilnych, w trybie art. 162 k.p.c. zastrzeżeń o uchybieniu procesowym sądu, polegającym na nienależytej obsadzie sądu z wnioskiem o rozważenie możliwości zmiany składu, zaś w przypadku nieuwzględnienia tego wniosku, składanie wniosków o wyłączenie sędziego. Rozważenia wymagać może także w przypadku składania środka odwoławczego od orzeczenia wydanego z udziałem takiej osoby - sformułowanie zarzutu nieważności postępowania (w procedurze cywilnej) lub wskazania na istnienie bezwzględnej przyczyny odwoławczej (w procedurze karnej). Zaniechanie podniesienia w postępowaniu przed sądem polskim tej okoliczności może znacząco utrudnić wywiedzenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i narazić na zarzut niewyczerpania krajowych środków odwoławczych - podkreślono. 

Obywatel ma prawo do niezawisłego i bezstronnego sądu

W swoim stanowisku adwokaci powołują się na szereg wyroków, m.in ETPC w sprawie Reczkowicz v. Polska, gdzie badano powołania do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (stwierdzono, że nie jest to sąd ustanowiony ustawą w rozumieniu art. 6 ust. 1 EKPC). - Zasadniczą przyczyną i istotą oczywistego naruszenia prawa było rekomendowanie osób na stanowiska sędziów przez neo-KRS. W związku z powyższym, argumentacja zaprezentowana w sprawie Reczkowicz v. Polska, w połączeniu z uchwałą trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego, może być wykorzystana w ocenie Komisji Praw Człowieka nie tylko w przypadku postępowania toczącego się przed Sądem Najwyższym, ale także przed sądami powszechnymi - czytamy. 

Dodano, że dlatego obecność w składzie orzekającym osoby powołanej do Sądu Najwyższego lub sądu powszechnego na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa oznaczać będzie wydanie orzeczenia z udziałem osoby nieuprawnionej, względnie nienależytą obsadę składu orzekającego , a w przypadku procedury cywilnej - nieważność postępowania z uwagi na sprzeczność składu orzekającego z przepisami prawa. 

- Powyższej oceny nie zmienia treść art. 29 par. 2 i 3 ustawy o Sądzie Najwyższym, które to przepisy zabraniają kwestionowania umocowania sądów i trybunałów, konstytucyjnych organów państwowych oraz organów kontroli i ochrony prawa a także wykluczają ustalanie lub ocenę zgodności z prawem powołania sędziego lub wynikającego z tego powołania uprawnienia do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości. Przepisy te - jako sprzeczne z art. 6 ust. 1 Konwencji (prawo do niezawisłego i bezstronnego sądu) - nie mogą być stosowane ze względu na art. 9 (przestrzeganie prawa międzynarodowego) i art. 92 ust. 2 (warunki i tryb wydawanie rozporządzeń) - wskazano w stanowisku. 

 

Szczerość to podstawa - klient ma wiedzieć co go czeka

Prof. dr hab. Dobrosława Szumiło-Kulczycka z Katedry Postępowania Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego w swoim wystąpieniu na niedawnej konferencji "Wymiar sprawiedliwości w Polsce - perspektywa przyszłości" organizowana przez samorząd adwokacki, zwracała uwagę, że nie było w tym zakresie wspólnego stanowiska poszczególnych okręgowych rad adwokackich w Polsce. 

- W Krakowie podjęliśmy stosowną uchwałę, rolą pełnomocnika jest przewidywania konsekwencji, tego co będzie w przyszłości. Ja sobie nie wyobrażam sytuacji, w której w mojej sprawie orzeka sędzia, co do którego wiem, że w przyszłości mogą być podnoszone zarzuty, czy już teraz mogą być podnoszone, a mimo to nie informuję klienta i w razie potrzeby nie składam stosownego wniosku - mówiła. 

I dodawała, że jeżeli orzeczenie jest dotknięte fundamentalną wadą, to nie ma znaczenia, że teraz nie da się go podważyć. - Ono będzie dotknięte tą fundamentalną wadą za rok, za dwa i za 90 lat. I strona musi być o tym poinformowana, że takie ryzyko istnieje - wskazywała.