A artykule opublikowanym w "Rzeczpospolitej" autor przypomina, że 26 marca weszło w życie rozporządzenie ministra sprawiedliwości w sprawie sposobu wykonywania obowiązków i uprawnień przez kuratorów sądowych w sprawach karnych wykonawczych, wypełniające lukę prawną powstałą po 1 stycznia tego roku. Odpowiada ono na niektóre od lat zgłaszane postulaty tego środowiska: urealnia czas potrzebny na objęcie i powierzenie dozoru, na zapoznanie się z dokumentacją i nawiązanie kontaktu ze skazanym, określa powszechnie obowiązujący wzór dokumentacji, porządkuje niektóre działania o charakterze administracyjno-biurowym. Ponadto precyzuje czynności, które kurator powinien wykonywać, realizując powierzone mu zadania. Rozstrzyga też kwestię wykonywania dozorów względem podopiecznych osadzonych w zakładzie karnym. W tych kwestiach rozporządzenie niewątpliwie stanowi ważny element działań naprawczych.
Czy jednak spowoduje ono lepszą organizację i skuteczność pracy kuratorów, aby mniej podopiecznych popełniało przestępstwa i trafiało do więzienia? Czy praca kuratorów zostanie zracjonalizowana, a nie dodatkowo obciążona? Czy w aktualnym stanie etatowym będą oni mogli wykonać nałożone obowiązki? Czy posiadają do tego wystarczające narzędzia? Wiele wątpliwości budzi zarówno diagnoza stanu służby kuratorskiej, jak i zaordynowane lekarstwo czy aby nie okaże się gorsze od samej choroby? - zastanawia się autor na łamach "Rzeczpospolitej".