- Nie ukrywam, że ubiegły rok był ciężki. Trzeba było oszczędzać, gdzie się dało. Ale chociaż obroty kancelarii spadły o 9 proc., liczebność zespołu pozostała w zasadzie na tym samym poziomie. Parę osób odeszło, z paroma się pożegnaliśmy, ale wielkich zwolnień nie było. Dlatego uważam, że udało nam się jakoś przyzwoicie obronić przed kryzysem. Z tym że chyba jeszcze za wcześnie, by odtrąbić jego koniec. W porównaniu z 2009 r. pierwszy kwartał 2010 r. był lepszy, ale jesteśmy poniżej wyniku z 2008 r. Rynek usług prawniczych się zmienia, stał się bardzo konkurencyjny. Presja klientów na ceny usług prawniczych jeszcze się zwiększyła. Stawka godzinowa to dziś najczęściej tylko hasło. Skorzystały na tym mniejsze kancelarie, które przejęły część zleceń od dużych. Klienci mają dziś znacznie większe wymagania, a nam nie pozostaje nic innego, jak im sprostać - powiedział Rzeczpospolitej Krzysztof Zakrzewski, partner zarządzający kancelarii Domański Zakrzewski Palinka
Kryzys ominął rynek usług prawniczych
- Nie ukrywam, że ubiegły rok był ciężki. Trzeba było oszczędzać, gdzie się dało. Ale chociaż obroty kancelarii spadły o 9 proc., liczebność zespołu pozostała w zasadzie na tym samym poziomie. Parę osób odeszło, z paroma się pożegnaliśmy, ale wielkich zwolnień nie było. Dlatego uważam, że udało nam się jakoś przyzwoicie obronić przed kryzysem. Z tym że chyba jeszcze za wcześnie, by odtrąbić jego koniec. W porównaniu z 2009 r. pierwszy kwartał 2010 r. był lepszy, ale jesteśmy poniżej wyniku z 2008 r. Rynek usług prawniczych się zmienia, stał się bardzo konkurencyjny. Presja klientów na ceny usług prawniczych jeszcze się zwiększyła. Stawka godzinowa to dziś najczęściej tylko hasło. Skorzystały na tym mniejsze kancelarie, które przejęły część zleceń od dużych. Klienci mają dziś znacznie większe wymagania, a nam nie pozostaje nic innego, jak im sprostać - powiedział Rzeczpospolitej Krzysztof Zakrzewski, partner zarządzający kancelarii Domański Zakrzewski Palinka