Kraje UE lekceważą nowe przepisy dotyczące walki z handlem ludźmi

Każdego roku tysiące osób w Unii Europejskiej padają ofiarą handlu ludźmi, ale większość państw członkowskich nie wprowadziło jeszcze ostrzejszych przepisów, które miały na celu rozwiązanie tego problemu, donosi portal EurActiv.pl.

Nowe prawo, uzgodnione w 2011 roku, nakłada większe kary na sprawców, ułatwia ściganie przestępców przez granice wewnątrz Unii i gwarantuje lepszą ochronę ofiarom.

Jak poinformowała 15 kwietnia Komisja Europejska, tylko 6 krajów wprowadziło do tej pory nowe przepisy.

Ofiarami handlu ludźmi padają głównie kobiety i zazwyczaj zmuszane są one do niewolnictwa seksualnego, ale także do ciężkiej pracy i działalności przestępczej. W niektórych przypadkach dochodzi też do usuwania narządów.

Zgodnie z danymi UE, w latach 2008-2010 23.632 osoby w Unii Europejskiej padły ofiarami handlu żywym towarem, co stanowi wzrost o 18 proc. Statystyki Międzynarodowej Organizacji Pracy za 2012 rok wskazują, że na świecie proceder ten dotyka prawie 21 milionów ludzi.

"To, co wiemy, to najprawdopodobniej tylko wierzchołek góry lodowej" - powiedziała Cecilia Malmström, komisarz UE ds. wewnętrznych.

"Jestem rozczarowana tym, że pomimo tych alarmujących danych tylko kilka państw wprowadziło przepisy służące zwalczaniu handlu ludźmi, dlatego też wzywam tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, do wywiązania się ze zobowiązań".

Większość zidentyfikowanych ofiar pochodzi z Rumunii i Bułgarii, dwóch najbiedniejszych krajów UE. Żaden z nich nie wprowadził jeszcze nowych przepisów.

Państwa członkowskie, które tego nie zrobią, muszą liczyć się z postępowaniem prawnym i karami finansowymi.

Źródło: www.euractiv.pl, stan z dnia 18 kwietnia 2013 r.

Data publikacji: 18 kwietnia 2013 r.