Powodem wątpliwości prof. Majchrowskiego wyrażonych w obecności stron na sali było zarządzenie wydane przez prezesa o zmianie składu orzekającego w sprawie dyscyplinarnej jednego z radców prawnych. W zamian za Adama Tomczyńskiego miał orzekać sędzia Jarosław Duś. Dlatego, że prezes Izby Przesławski przesunął sędziego Tomczyńskiego do Wydziału I, z Wydziału II.

Od 29 lipca br. wszystkie sprawy z referatu sędziego Tomczyńskiego przejął sędzia Duś.

CzytajSN: Przywrócenie spraw do Izby Dyscyplinarnej było konieczne>>

Wydział Pierwszy rozpatruje w szczególności sprawy: sędziów Sądu Najwyższego, a także - sędziów i prokuratorów dotyczące przewinień dyscyplinarnych wyczerpujących znamiona umyślnych przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego.

Wydział II rozpoznaje m.in. kasacje od orzeczeń dyscyplinarnych i odwołania od orzeczeń sądów dyscyplinarnych pierwszej instancji w sprawach sędziów i prokuratorów.

Cztery terminy i kryzys epidemiczny

Sytuacja wyglądała następująco: rozprawa w celu rozpoznania kasacji radcy prawnego Marka S. odbyła się 12 marca br. Zamknięto przewód sądowy. W składzie znajdowało się trzech sędziów zawodowych, tj. Adam Tomczyński, Tomasz Przesławski i Jan Majchrowski. Ogłoszenie orzeczenia przesunięto na 20 marca. Tymczasem z powodu ogłoszenia stanu epidemicznego ogłoszenie wyroku odwołano. Kolejny termin wyznaczono na 12 sierpnia br

Tymczasem 11 sierpnia br. prof.  Majchrowski złożył pismo wyrażające wątpliwość co do bezstronności przewodniczącego składu sędziego Przesławskiego, wynikającą ze zmiany składu sędziowskiego ( na podstawie art.41 ust.1 kpk i art. 42 kpk). Pod wpływem tego pisma, prezes Przesławski uchylił zarządzenie i powrócił do składu wyznaczonego 19 października 2019 r.

Jak wyjaśniał sędzia Przesławski przeniesienie sędziego Tomczyńskiego wynikało z art. 22 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. Stwierdził, że kieruje sądem, jako prezes SN, "powierza sędziom, asesorom sądowym i referendarzom sądowym pełnienie funkcji i zwalnia z ich pełnienia, chyba że ustawa stanowi inaczej".

- Sędzia przewodniczący wydał zarządzenie bez podstawy prawnej - przekonywał sędzia Majchrowski. - Rodzić to może, w mojej ocenie, uzasadnione wątpliwości zewnętrznego obserwatora co do tego, czy w trakcie narady SSN Adam Tomczyński nie przedstawił stanowiska odnośnie rozstrzygnięcia sprawy, które byłoby nie pomyśli SSN Tomasza Przesławskiego, a co za tym idzie jego działania mogłyby być postrzegane jako ukierunkowane na rozstrzygnięcie sprawy zgodnie ze stanowiskiem SSN Tomasza Przesławskiego

Konsekwencje konfliktu

Uczestnicy rozprawy - radca prawny Tomasz Mazurczak, zastępca Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego wyraził pogląd, że należy usunąć wszelkie wątpliwości co do bezstronności sędziego przewodniczącego, a zatem, argumenty te trzeba zbadać. Podobnie wypowiedział się obwiniony, autor kasacji Marek S., gdyż zależy mu na tym by nikt wyroku nie podważał.

Jednak po długiej naradzie, sędzia Przesławski nie wyłączył się ze sprawy z urzędu. Oświadczenie sędziego Majchrowskiego rozpoznawał sędzia Paweł Zubert i nie przychylił się do niego. W uzasadnieniu podano, że "wskazane zarządzenie z 22 lipca 2020 roku wywarło skutek we wszystkich sprawach zarejestrowanych w Wydziale Drugim Izby Dyscyplinarnej, w których w składach orzekających zasiadał sędzia  Tomczyński. Nie zostały przytoczone w oświadczeniu sędziego Majchrowskiego jakiekolwiek argumenty, które pozwalałyby uznać za prawdziwą lub choćby należycie uprawdopodobnioną tezę, że rzeczywistym powodem wydania zarządzenia z 22 lipca 2020 roku był zamiar odsunięcia sędziego Sądu Najwyższego Adama Tomczyńskiego od orzekania w sprawie dyscyplinarnej radcy prawnego Marka [S.]

Podejrzenia o kierunkowym zapatrywaniu sędziego Tomczyńskiego na rozstrzygnięcie sprawy kasacji obwinionego radcy prawnego Marka [S.], nie poddają się zewnętrznej weryfikacji i ocenie. Wykluczone jest również przeprowadzenie jakiegokolwiek dowodu, który pozwalałby zasygnalizowaną  wątpliwość co do bezstronności zobiektywizować - napisał sędzia Zubert..

Efektem sporu o skład sędziowski była niemożność ustalenia wspólnego stanowiska co do merytorycznego orzeczenia (sygn. II DSI 81/19). Tomasz Przesławski przekazał odczytanie wyroku sędziemu Adamowi Tomczyńskiemu, zaś sędzia sprawozdawca Jan Majchrowski złożył zdanie odrębne i to wyrażające pogląd surowszy niż ten ogłoszony w wyroku przez dwóch kolegów.