W czerwcu 2009 roku Trybunał Konstytucyjny, na wniosek Lewicy, zakwestionował część zapisów ustawy o CBA. Orzekł m.in., że definicja korupcji jest zbyt szeroka i nie odróżnia zachowań korupcyjnych od przypadków przyjmowania nienależnych korzyści, które np. nie wiążą się z wykonywaniem funkcji publicznej.
W projekcie noweli ustawy o CBA przedstawionym przez rząd, dostosowującym przepisy do orzeczenia TK, zrezygnowano z definiowania tego przestępstwa. We wtorek sejmowa komisja rozparzyła sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia tego projektu i zaproponowała m.in. definicję korupcji podzieloną na kilka kategorii.
Jak mówił sprawozdawca podkomisji Konstanty Miodowicz (PO), sformułowanie precyzyjnej definicji korupcji, która nie zostałaby zakwestionowana, było bardzo trudne. Jak dodał, przestępstwo to nie jest zdefiniowane nawet w przepisach kodeksu karnego.
Korupcją - w myśl propozycji komisji - jest obiecywanie, proponowanie lub wręczanie jakichkolwiek korzyści osobie pełniącej funkcję publiczną dla niej samej lub dla jakiejkolwiek innej osoby, w zamian za działanie lub zaniechanie działania w wykonywaniu jej funkcji.
Korupcją jest także żądanie lub przyjmowanie propozycji lub obietnicy takich korzyści przez osobę pełniącą funkcję publiczną.
Kolejne dwie kategorie korupcji odnoszą się do działalności gospodarczej. Karane będzie obiecywanie, proponowanie lub wręczanie korzyści osobie "kierującej jednostką niezaliczaną do sektora finansów publicznych lub pracującej w jakimkolwiek charakterze na rzecz takiej jednostki".
Stanisław Wziątek (Lewica) poinformował, że grupa posłów z jego klubu rozważa podjęcie inicjatywy zmierzającej do likwidacji CBA i przekazania jego uprawnień do CBŚ. "Czy ta struktura nie miałaby lepszej wydolności?" - pytał Wziątek obecnego na posiedzeniu komisji zastępcę szefa CBA Macieja Klepacza.
Odnosząc się do tych słów, Klepacz powiedział, że istnieje istotna różnica między tymi formacjami - CBŚ jest integralną częścią policji nastawioną na zwalczanie popełnionych przestępstw, natomiast CBA jest służbą specjalną nastawioną także - jak mówił Klepacz - na zapobieganiu różnym nieprawidłowościom.
W ocenie Klepacza przeniesienie wszystkich kompetencji i zadań CBA do CBŚ oznaczałoby "ogromną rewolucję w policji". "Pytanie czy policja temu podoła. Obawiam się panie pośle, że to nie będzie takie proste" - zwrócił się do Wziątka Klepacz.
TK odroczył uchylenie zakwestionowanych przepisów na rok - do 3 lipca 2010 roku. Do tego czasu Sejm miał zmienić ustawę; tak się jednak nie stało.
W projekcie noweli ustawy o CBA przedstawionym przez rząd, dostosowującym przepisy do orzeczenia TK, zrezygnowano z definiowania tego przestępstwa. We wtorek sejmowa komisja rozparzyła sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia tego projektu i zaproponowała m.in. definicję korupcji podzieloną na kilka kategorii.
Jak mówił sprawozdawca podkomisji Konstanty Miodowicz (PO), sformułowanie precyzyjnej definicji korupcji, która nie zostałaby zakwestionowana, było bardzo trudne. Jak dodał, przestępstwo to nie jest zdefiniowane nawet w przepisach kodeksu karnego.
Korupcją - w myśl propozycji komisji - jest obiecywanie, proponowanie lub wręczanie jakichkolwiek korzyści osobie pełniącej funkcję publiczną dla niej samej lub dla jakiejkolwiek innej osoby, w zamian za działanie lub zaniechanie działania w wykonywaniu jej funkcji.
Korupcją jest także żądanie lub przyjmowanie propozycji lub obietnicy takich korzyści przez osobę pełniącą funkcję publiczną.
Kolejne dwie kategorie korupcji odnoszą się do działalności gospodarczej. Karane będzie obiecywanie, proponowanie lub wręczanie korzyści osobie "kierującej jednostką niezaliczaną do sektora finansów publicznych lub pracującej w jakimkolwiek charakterze na rzecz takiej jednostki".
Stanisław Wziątek (Lewica) poinformował, że grupa posłów z jego klubu rozważa podjęcie inicjatywy zmierzającej do likwidacji CBA i przekazania jego uprawnień do CBŚ. "Czy ta struktura nie miałaby lepszej wydolności?" - pytał Wziątek obecnego na posiedzeniu komisji zastępcę szefa CBA Macieja Klepacza.
Odnosząc się do tych słów, Klepacz powiedział, że istnieje istotna różnica między tymi formacjami - CBŚ jest integralną częścią policji nastawioną na zwalczanie popełnionych przestępstw, natomiast CBA jest służbą specjalną nastawioną także - jak mówił Klepacz - na zapobieganiu różnym nieprawidłowościom.
W ocenie Klepacza przeniesienie wszystkich kompetencji i zadań CBA do CBŚ oznaczałoby "ogromną rewolucję w policji". "Pytanie czy policja temu podoła. Obawiam się panie pośle, że to nie będzie takie proste" - zwrócił się do Wziątka Klepacz.
TK odroczył uchylenie zakwestionowanych przepisów na rok - do 3 lipca 2010 roku. Do tego czasu Sejm miał zmienić ustawę; tak się jednak nie stało.
PAP