– Dzięki rezygnacji z niektórych rozwiązań uda się usunąć z procedury elementy fasadowe – uważa prof. Włodzimierz Wróbel z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Po zmianie obowiązek zbierania dowodów winy oskarżonego będzie spoczywać na prokuratorze, a nie na sądzie – to jeden z pomysłów. Sąd będzie miał więc mniej obowiązków. Komisja Kodyfikacyjna chce, żeby w postępowaniu sądowym przeprowadzać dowody z urzędu tylko w szczególnych wypadkach. Sąd będzie zwolniony z poszukiwania dowodów winy oskarżonego, gdy prokurator nie kwapi się z ich dostarczeniem. To powrót do tzw. zasady kontradyktoryjności, dzięki której to strony, a nie sąd będą musiały aktywnie pracować.
Więcej podejrzanych będzie można skazać bez prowadzenia rozpraw. Dostaną oni szansę na ugodę z prokuratorem i wystąpienie do sądu o wymierzenie kary bez rozprawy.
Źródło: Rzeczpospolita