Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", pwowdem tej decyzji jest konflikt z powołanym w kwietniu szefem komisji – prof. Piotrem Kruszyńskim. Inicjatorem podjęcia uchwały był prof. Włodzimierz Wróbel, zastępca Kruszyńskiego. O losach komisji powinien zdecydować szef rządu (we współpracy z ministrem sprawiedliwości).
– Od początku czułem nieprzyjazną atmosferę wobec mojej osoby, zwłaszcza kiedy poinformowałem o powołaniu zespołu, który ma się zająć reformą postępowania przygotowawczego – informuje prof. Kruszyński. Zdecydował się na taki krok, bo – jak mówi – wprowadzona zmiana k.p.k. jest reformą kulawą. – Objęła tylko etap sądowy, wprowadzając pełną niemal kontradyktoryjność. Taka sytuacja jest niezdrowa. Ale za to nie odpowiadam, ponieważ nie byłem członkiem komisji, kiedy pracowano nad założeniami tych zmian – podkreśla Kruszyński.
Tłumaczy, że członkowie zarzucili mu coś, co było absolutnie niezasadne: autorytaryzm w działaniu, nieliczenie się z cudzym zadaniem, a przede wszystkim lansowanie koncepcji sędziego do spraw postępowania przygotowawczego. – Chodziło np. o wywiad, którego udzieliłem DGP w sierpniu. Zarzucono mi, że wypowiadałem się w imieniu komisji, podczas gdy podkreślałem, że to moja koncepcja, do której będę się starał przekonać członków – wskazuje. Więcej>>> 

Czytaj: Piotr Kruszyński pokieruje Komisją Kodyfikacyjną Prawa Karnego>>>



Wokół gwarancji współczesnego procesu karnego. Księga Jubileuszowa Profesora Piotra Kruszyńskiego>>>