Spread walutowy to nieodłączny atrybut każdego kredytu w obcej walucie - a spłaca je 700 tys. polskich rodzin. Banki, udzielając kredytów, wypłacały klientom pieniądze, przeliczając walutę obcą na złote po innym kursie, a raty przyjmują, przeliczając waluty po innym.
- To znaczy, że bank miał możliwość ustalania kursów walut na dowolnym poziomie. Zgodnie ze swoim widzimisię zwanym Tabelą Kursów Walut Obcych. To powodowało, że klient nie był w stanie realnie ocenić kosztu kredytu podczas podpisywania umowy - mówi pan Marek, który organizuje grupę klientów, by wystąpić przeciwko bankowi w ramach pozwu grupowego. - Mamy już prawie 100 chętnych, codziennie zgłasza się kilka nowych osób - mówi pan Marek.
Grupa nie ma jeszcze umowy z żadną kancelarią, która by ją reprezentowała. Jej inicjatorzy wiedzą już jednak, że chcą oprzeć się na wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który w maju 2012 r. uznał klauzulę stosowaną przez Bank Millennium za niedozwoloną. I wpisał do rejestru zabronionych zapisów prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkure
Więcej: http://wyborcza.biz/biznes>>>