Chodzi o zaskarżony w ubiegłym roku do TSUE przez Komisje Europejską system dyscyplinarny w sądownictwie. Jak mówiła szefowa Komisji, dyskusja będzie dotyczyła procedury naruszeniowej wobec Polski dotyczącej sądownictwa i kwestii środków tymczasowych, które mogłyby zostać podjęte przez Trybunał Sprawiedliwości UE. - To będzie esencja tej debaty - powiedziała.

Komisja poinformowała 10 października ubiegłego roku, że kieruje skargę do TSUE w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, "aby chronić sędziów przed kontrolą polityczną". Jak uzasadniała, nowy system środków dyscyplinarnych nie zapewnia niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w skład której wchodzą wyłącznie sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa, którą z kolei powołuje Sejm w procedurze o charakterze politycznym.

Apel o wystąpienie do Trybunału Sprawiedliwości o zastosowanie w tej sprawie środków tymczasowych skierowało w grudniu ubiegłego roku do KE kilkudziesięciu prawników z uniwersytetów w Polsce i na świecie. Domagali się m.in. powstrzymania się przez rzeczników dyscyplinarnych od wszelkich działań, w tym prowadzenia postępowań wyjaśniających lub dyscyplinarnych wobec sędziów oraz zapewnienia, że Krajowa Rada Sądownictwa powstrzyma się od podejmowania działań zmierzających do powołania osób na stanowiska sędziowskie. - Czas najwyższy zaakceptować fakt, że mamy do czynienia z sytuacją, w której prawo Unii Europejskiej przestało działać. Wobec tego, zanim ulegnie ona dalszemu pogorszeniu, lub dojdzie do wywołania nieodwracalnej szkody, niezbędne jest zarządzenie środków tymczasowych - napisali sygnatariusze apelu. 

Czytaj: W Parlamencie Europejskim powstanie raport o praworządności w Polsce>>