Kapituła w składzie 29 europejskich prawników po raz osiemnasty przyznała Ludvic-Trarieux International Human Rights Prize. Laureat nagrody, Vadim Kuramshin, jest obrońcą praw człowieka w Kazachstanie.
Za swoje zasługi, w tym monitorowanie warunków w koloniach karnych, został fałszywie oskarżony o korupcję i rzekome przygotowywanie zamachu na prokuraturę. Sąd pierwszej instancji, który składał się z ławników czyli z czynnika pozazawodowego, uniewinnił go. Wyrok skazujący na 12,5 roku pozbawienia wolności wydał sąd drugiej instancji w składzie zawodowych sędziów. Orzeczono mu również zakaz wykonywania zawodu i przepadek majątku. Obecnie, Vadim Kuramshin odsiaduje wyrok w kolonii karnej nr EC 164/4 we wsi Gornyi.
- Vadim Kuramshin odbywa karę w warunkach skandalicznych. Doświadcza tych samych cierpień i prześladowań, przed którymi usiłował bronić swoich klientów. Jest to najwyższe poświęcenie jakie może zapłacić adwokat. – mówi adw. Zbigniew Cichoń, członek kapituły przyznania nagrody. – Nie ukrywam, że głosowań było aż pięć. Kontrkandydatem była palestyńska adwokatka. Vadim Kuramshin wygrał jednym głosem. Zadecydował czynnik uwięzienia. – dodał.
W kwietniu 2013 r., członkowie misji obserwacyjnej Naczelnej Rady Adwokackiej w Kazachstanie spotkali się w Piotropawłowsku z matką Vadima Kuramshina. – Podczas rozmowy z nami matka Kuramshina rozpłakała się i powiedziała, że już nie zobaczy syna żywego. W kwietniu miała mieć widzenie z synem, jednakże ze względu na stan dróg, spowodowany obfitymi opadami, niemożliwy był dojazd żadnym środkiem transportu do oddalonej o 200 km od Pietropawłowska kolonii karnej. – czytamy w raporcie przygotowanym przez członków misji.