Przyczyny badane od ośmiu lat
Przyczyny katastrofy badane są od blisko ośmiu lat - początkowo śledztwo prowadziła prokuratura wojskowa, w 2016 r. - po jej zlikwidowaniu sprawę przejęła Prokuratura Krajowa. W kwietniu ubr. PK informowała, że o "umyślne sprowadzenie katastrofy" podejrzani są dwaj rosyjscy kontrolerzy z wieży w Smoleńsku, z kolei trzeci Rosjanin miałby usłyszeć zarzut pomocnictwa.

Rok wcześniej, w czerwcu 2016 r. śledczy poinformowali, że przeprowadzone zostaną ekshumacji 83 z 96 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji; cztery osoby zostały skremowane). Decyzję uzasadniali zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej, brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.

Czynności - które od początku wzbudzały sprzeciw części rodzin -  rozpoczęły się w połowie listopada 2016 r.; wtedy ekshumowano Lecha i Marię Kaczyńskich. Prokuratura planuje ich zakończenia do połowy maja br.

Szereg nieprawidłowości - zamiana 2 ciał
Jak poinformowała LEX.pl rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik, w wyniku przeprowadzonych ekshumacji i sekcji eksperci stwierdzili szereg nieprawidłowości - w tym zamianę dwóch ciał (wcześniej podczas sekcji przeprowadzanych przez WPO stwierdzono, że doszło do zamiany 9 ciał).

- Wtrumnach innych osób znaleziono 69 szczątków ludzkich pochodzących od 26 ofiar - dodała prokurator.

Eksperci podczas sekcji odnajdywali też ciała obce m.in. rękawiczki sekcyjne, sznurki worki, butelki,  fiolki z substancjami odkażającymi. Stwierdzili też, że podczas rosyjskich sekcji opisano obrażenia ofiar, które faktycznie nie było i nie opisano tych do których doszło.


- W sumie uzyskaliśmy dotąd 77 opinii genetycznych. Biegli sporządzili 31 opinii wstępnych z czynności sekcyjnych, zostaną one wykorzystanie w kompleksowej opinii medycznej, która powstanie po przeprowadzeniu sekcji wszystkich ekshumowanych ciał - powiedziała Bialik.

Badane będą próbki zabezpieczone w Rosji
W maju, czerwcu i październiku 2017 r. śledczy przekazali próbki do badań trzem laboratoriom zagranicznym - w Wielkiej Brytanii (Laboratorium Badań Materiałów Wybuchowych dla Celów Sądowych), Włoszech (Laboratorium Kryminalistyczne Korpusu Karabinierów) i Islandii (Instytut Nauk Sądowych). Ślady - jak informowała wówczas prokuratura - mają być badane m.in. w zakresie obecności w nich materiałów wybuchowych.

- Po zakończeniu wszystkich ekshumacji i sekcji zwłok, które planowane są do połowy maja 2018 r. do Irlandii i Włoch trafi kolejna partia śladów - dodała Bialik. Śledczy chcą też by pod względem toksykologicznym i histopatologicznym przebadano próbki pobrane podczas sekcji zwłok w Rosji - w sumie 800, które dotąd przechowywane były w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie.

Główne śledztwo przedłużone do grudnia 2018 r., nowy zespół biegłych
Główne śledztwo dotyczące okoliczności katastrofy smoleńskiej przedłużono do 31 grudnia 2018 r. Zapadła też decyzja o poszerzeniu składu zespołu, który wyjaśnia sprawę.

- Ostateczny skład nie jest jeszcze ustalony. Zespół składać się będzie ze specjalistów mających doświadczenie w prowadzeniu śledztw dotyczących katastrof lotniczych, a także z naukowców – profesorów akademickich, posiadających wiadomości specjalne z dziedzin niezbędnych do badania katastrof lotniczych - podkreśliła Bialik.

Powstanie "wirtualna mapa miejsca katastrofy"?
Śledczy chcą też, by powstała "wirtualna mapa miejsca katastrofy"; jak podkreśla PK trwają prace których celem jest ustalenia kto miałby ją przygotować. - Z uwagi na upływ czasu, zmiany w terenie i nieprecyzyjne opisanie miejsca katastrofy w rosyjskich protokołach oględzin, stworzenie takiej mapy napotyka na trudności - dodała Bialik.

Poza głównym śledztwem PK prowadzi jeszcze osiem innych postępowań dotyczących katastrofy. Nie ujawnia jednak na jakim są etapie. Jedno z tych śledztw dotyczy właśnie nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy. Przesłuchano w nim m.in. ówczesnego premiera Donalda Tuska, ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz, ówczesnego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, b. ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, b. naczelnego prokuratora wojskowego Krzysztofa Parulskiego i b. prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Do katastrofy Tu-154 M doszło 10 kwietnia 2010 r. - zginęli wszyscy pasażerowie i załoga samolotu, w sumie 96 osób. Polska delegacja miała wziąć udział w uroczystości w Lesie Katyńskim.

Czytaj: Katastrofa smoleńska w świetle międzynarodowego prawa lotniczego>>