Proces kilkudziesięciu oskarżonych toczył się od maja ubiegłego roku przed Sądem rejonowym w Szczecinie. Oskarżeni muszą także ponieść koszty procesu.
Czytaj: MF: poker legalny tylko w kasynach>>>
W październiku 2011 r. ponad sto osób uczestniczyło w jednym ze szczecińskich klubów w nielegalnym turnieju pokera. Późnym wieczorem turniej przerwali policjanci i funkcjonariusze Służby Celnej.
W sprawie podejrzanych było ponad 80 osób, połowa przyznała się do zarzutów i wobec nich zastosowano grzywnę w wysokości 500 zł. Pozostali nie przyznali się do zarzucanych im czynów ani nie poddali się dobrowolnie karze - jak podkreślali przed procesem - nie czuli się winni, byli jedynie uczestnikami towarzyskiego spotkania, podczas którego z okazji urodzin organizatora odbył się turniej pokerowy.
Jak uzasadniał wyrok sąd, materiał dowodowy pozwolił na ustalenie stanu faktycznego wydarzenia i nie ulega wątpliwości, że został zorganizowany turniej pokera, a oskarżony o organizację imprezy mężczyzna i pomagająca mu kobieta dopuścili się przestępstwa skarbowego.
Sąd ocenił, że stopień szkodliwości społecznej popełnionych przez oboje czynów był dość znaczny. Trzeba pamiętać, że w turnieju wzięło udział blisko sto osób, więc nie możemy mówić o towarzyskim spotkaniu, gdzie spontanicznie ludzie zaczynają grać w pokera - podkreślił sąd.
Zdaniem sądu poker jest ewidentnie grą losową, czyli taką w której wygrana zależy od przypadku. Zawsze takim przypadkiem jest samo rozdanie kart, choć późniejsza rozgrywka zależy od umiejętności gracza - przyznał sąd.
Większości z oskarżonych sąd umorzył warunkowo postępowanie karne na rok, uznając nieznaczną szkodliwość społeczną czynu. Czterech z nich uznał winnymi, odstępując od wymierzenia kary - osoby te były już wcześniej karane.
To nie są osoby zdemoralizowane - mówił o oskarżonych sąd. To zdarzenie było incydentalne, a głównym celem spotkania była rozrywka, a nie hazard w potocznym rozumieniu tego słowa. Gracze płacili jedynie wpisowe, które miało być przeznaczone na pulę nagród - przypomniał.
Reprezentujący jednego z uczestników spotkania, adwokat Michał Lizak po ogłoszeniu wyroku mówił dziennikarzom, że ta sprawa powinna stać się impulsem dla tworzących prawo, by rozważyli jego zmianę w zakresie penalizacji gier towarzyskich, sportowych, w tym karcianych na pieniądze.
Jak przypomniał, brydż, choć także zależy od przypadku, jest grą legalną, w przeciwieństwie do pokera.
Postępowanie w tej sprawie trwało prawie pięć lat tylko po to, by zostało warunkowo umorzone czy (aby zostały) nałożone stosunkowo niewielkie finansowe kary - zaznaczył.
Aktem oskarżenia w tej sprawie objęto około 40 osób. Jeszcze przed jego odczytaniem dwóch uczestników turnieju złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze.
Prokurator zarzucał oskarżonym, że brali udział w nielegalnej grze w pokera zorganizowanej poza kasynem i bez odpowiedniego zezwolenia. Ponadto oskarżył jednego z mężczyzn o zorganizowanie turnieju, a kobietę o pomoc w jego realizacji.
Za uczestnictwo w nielegalnym turniej pokera grozi grzywna, zaś za organizację takiego turniej grzywna i kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Zgodnie z ustawą o grach hazardowych z 19 listopada 2009 r. wszelkie gry, w których wygrana materialna lub pieniężna zależy od przypadku, powinny być organizowane tylko w kasynach. Gdy odbywają się w innym miejscu są nielegalne. (PAP)
epr/ ann/