Czytaj: Prezydent odmówił nominacji dziesięciu sędziom>>
Zdaniem Kalisza użyty w konstytucji wyraz „powołuje” oznacza, że prezydent ma obowiązek powołania. – Odmowa powołania sędziego jest ze strony prezydenta działaniem bezprawnym i stanowi delikt konstytucyjny – powiedział w poniedziałek rano na antenie radia TOK FM.
Adwokat i były polityk przypomniał, że taka sytuacja miała już miejsce około 10 lat temu, kiedy po raz pierwszy prezydent Lech Kaczyński odmówił powołania kilku sędziów. Jak mówił, wtedy ci kandydaci na sędziów złożyli skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który uznał swoją niewłaściwość w tej sprawie i nie rozstrzygnął jej merytorycznie. Przypomniał też, że była w tej sprawie skarga pierwszego prezesa Sądu Najwyższego do Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że to był indywidualny akt prezydenta, a ponieważ TK jest sądem prawa, to nie może stwierdzić czy to jest zgodne z konstytucją.
Rzecznik: prezydent nie jest zobowiązany powoływać sędziów wskazanych przez KRS>>
– Ta sprawa nie została wtedy rozstrzygnięta przez takie uchylenie się sądów, łącznie z Trybunałem Konstytucyjnym, od jej rozpatrzenia. Mój pogląd jest taki, że tu bezspornie mamy indywidualny akt władczy. Mamy sędziego, który posiada wszystkie kompetencje potwierdzone przez Krajową Radę Sądownictwa, a prezydent powołując sędziego i przyjmując od niego przysięgę, będąc uosobieniem majestatu Rzeczypospolitej, daje mu tylko prawo orzekania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, ale robi to tylko symbolicznie. Gdy odmawia powołania sędziego to podejmuje decyzję w indywidualnej sprawie i tu właściwy powinien być sąd administracyjny. I mam nadzieję, że jeżeli teraz sędziowie zaskarżą te decyzje prezydenta do sądu administracyjnego, to sąd w poważny sposób zajmie się tym – mówił Ryszard Kalisz.
„Iustitia”: niekonstytucyjna odmowa powołania sędziów>>