Z uzyskanych danych wynika m.in., że w badanym okresie na ponad 10 tys. sędziów urzędu sędziego zrzekło się 199 - głównie po to, aby podjąć działalność zarobkową w innym zawodzie prawniczym. "Z każdym rokiem spada liczba zrzeczeń. Ma to związek z kryzysem ekonomicznym, w czasie którego docenia się stabilizację zatrudnienia w zawodzie sędziego, oraz z radykalnie zwiększającą się z roku na rok liczbą adwokatów, radców prawnych i notariuszy, co powoduje, że na rynku usług prawniczych już w tej chwili panuje duża konkurencja" - oceniła KRS.
W analizowanym okresie trzech i pół roku w dziewięciu przypadkach orzeczono natomiast kary dyscyplinarne złożenia sędziego z urzędu. Wyniki badań - jak dodała Rada - pokazują, że "sądownictwo powszechne jest w znacznym stopniu sfeminizowane". "Wprawdzie liczba kobiet maleje wraz ze szczeblem sądu, ale ogółem w skali kraju na wszystkich poziomach przeważają one wśród kadry sędziowskiej; w
sądach rejonowych stanowią 65 proc., w sądach okręgowych 61 proc., a w sądach apelacyjnych 58 proc. sędziów" - zaznaczono we wnioskach. Wyjątkiem są sądy wojskowe, w których mężczyźni stanowią 94 proc. sędziów.
Jako remedium na poprawienie jakości orzekania poseł Marcin Witko wskazuje wprowadzenie minimalnego wieku dla sędziów, tak aby brak życiowego doświadczenia nie był przeszkodą w ocenie sytuacji i wydawaniu wyroków. Innym pomysłem jest odbycie praktyk w innych zawodach. Dlatego, że jak wynika z badań na 77 prokuratorów, którzy kandydowali na stanowisko sędziego w ubiegłym roku, tylko 5 nimi zostało. Natomiast 89 asystentów sędziów uzyskało to stanowisko.

Monika Krywow ze Stowarzyszenia Asystentów Sędziów tłumaczy, że statystyki są odzwierciedleniem braku nominacji we właściwym czasie asesorów, którzy pełnili do tej pory funkcję asystentów sędziów. Zdali oni egzamin sędziowski i jako asesorzy nie zostali powołani, a mieli praktykę w sądach.