Czytaj: Jutro TK ogłosi wyrok ws. nowej ustawy o Trybunale>>

- TK nie uznaje obowiązującego prawa. W tej chwili sprawa ustawy niedawno uchwalonej, która za kilka dni ma wejść w życie, jest rozpatrywana w trybie, który w żadnym wypadku nie powinien, nie może być zastosowany, w oparciu o ustawę, która nie obowiązuje, bo została uchylona przez Sejm, a to, co uczynił w sprawie tej ustawy Trybunał, nie miało żadnego znaczenia prawnego - powiedział na konferencji prasowej w środę prezes PiS.

W jego ocenie "wszystko dzieje się z bardzo wyraźnym, intensywnym naruszeniem praw stron postępowania, które nie mogły nawet zająć stanowiska". Jak podkreślił, "jest kilka przynajmniej przesłanek - przy czym najważniejsze z nich to jest działanie na podstawie ustawy, która nie obowiązuje i działanie w ramach trybu, który nie może być w tej sytuacji zastosowany - które będą powodowały ten sam skutek, z którym mieliśmy do czynienia przy poprzednich działaniach Trybunału: to są akty o charakterze prywatnym, które w żadnym wypadku nie mogą nabrać mocy prawnej poprzez publikację".

Dowiedz się więcej z książki
Na straży państwa prawa. Trzydzieści lat orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł

 

Podporządkować TK konstytucji
Trybunał Konstytucyjny dzisiaj jest organem politycznym, którego funkcja konstytucyjna jest nieokreślona - powiedział prezes PiS. Dodał, że trzeba będzie przyjąć rozwiązania, które ostatecznie zdecydują, że TK podporządkuje się konstytucji.

- Mówię o tym z wielkim bólem, ale trzeba powiedzieć, że Trybunał dzisiaj jest organem politycznym, którego funkcja konstytucyjna jest nieokreślona, bo trudno w kategoriach konstytucji ująć to, co w tej chwili Trybunał robi - powiedział na konferencji prasowej prezes PiS.

Dodał, że przygotowywana jest nowa ustawa, która będzie oparta o ustalenia komisji ekspertów powołanych przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. - I będziemy szli dalej - dodał. - To nie może być tak, żeby Trybunał przez cały czas z własnej winy, a w szczególności z winy jego prezesa, nie funkcjonował. Będzie trzeba przyjąć rozwiązania, które ostatecznie zdecydują, że TK będzie musiał podporządkować się konstytucji i zacząć pracować - powiedział Kaczyński.

Gdyby rozprawa odbyła się w przyszłym tygodniu, rząd musiałby orzeczenie opublikować
Gdyby TK zajął się nową ustawą o Trybunale w przyszłym tygodniu, rząd musiałby jego orzeczenie uznać i opublikować - powiedział na środowej konferencji prasowej w Sejmie lider PiS Jarosław Kaczyński. I przekonywał, że podjęte w dziesięcioosobowym składzie postanowienie Trybunału "opiera się o ustawę, która nie obowiązuje" i chodzi w nim "tylko o wywołanie awantury".

Dziennikarze pytali go m.in. o to, jak na legalność ewentualnego wyroku TK w sprawie ustawy o Trybunale wpłynęłoby, gdyby zapadł on w innym trybie i terminie, po wejściu w życie nowej ustawy o TK. Wchodzi ona w życie we wtorek 16 sierpnia. - Oczywiście, gdyby rozprawa zaczęła się w przyszłym tygodniu, to niezależnie od tego, co Trybunał by uznał (...), rząd musiałby to uznać, musiałby to opublikować. Także wtedy, gdyby Trybunał uznał, że część tych przepisów czy nawet wszystkie przepisy - co według mnie jest mało prawdopodobne (...) - się nie zgadza z konstytucją - podkreślił.
W tych warunkach nie mamy tak naprawdę sytuacji, w której, po pierwsze, Trybunał działa w takim składzie, w jakim powinien działać, bo on podjął tę decyzję o skierowaniu do postępowania niejawnego tej ustawy w składzie 10 sędziów, powinien działać tutaj w składzie trzynastoosobowym, tak to regulują obowiązujące przepisy. I mamy wobec tego do czynienia z jakimś takim zupełnie pozaprawnym, pospiesznym (działaniem), w istocie mającym charakter raczej działalności politycznej, lub dokładnie partyjnej; naprawdę Trybunał Konstytucyjny nie powinien być instytucją partyjną - mówił prezes PiS. (ks/pap)