Dyskusja dotycząca wykonywania zaleceń Trybunału w Strasburgu odbyła się w ramach VII Seminarium Warszawskiego. Coroczne seminarium, którego tematem jest stosowanie Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności w krajowym porządku prawnym, służy wymianie doświadczeń naukowców oraz prawników związanych z działalnością ETPC. W tym roku gościem obrad był m.in. prezes ETPC Dean Spielmann.

Jak przyznała kierująca sekcją wykonywania wyroków ETPC w sekretariacie Rady Europy Corinne Amat, kwestia wykonywania przez Polskę tych wyroków ostatnio w naszym kraju "wyszła z cienia". Wskazała, że coraz aktywniejszą rolę w tym względzie zaczęły odgrywać: Sejm, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz organizacje pozarządowe.

"20 lat temu zostaliście rzuceni na głęboką wodę, a obraz był mało optymistyczny, bo 14 proc. spraw trafiających do Trybunału pochodziło z waszego kraju. Obecnie około 2,5 proc. spraw przed ETPC to sprawy z Polski" - mówiła. Dodała, że jednak nadal na pełne wykonanie oczekuje kilkaset wyroków dotyczących Polski, z czego połowa odnosi się do kwestii długich aresztów i przewlekłości postępowań sądowych. Chodzi więc przede wszystkim o zmiany w polskim systemie prawnym, które mogłyby zmienić tę sytuację.

Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności weszła w życie 8 września 1953 r. Polska ratyfikowała ją w styczniu 1993 r. jako jedno z 47 państw - członków Rady Europy. W tym roku mija więc 20 lat od przystąpienia naszego kraju do tej konwencji. Na podstawie konwencji w 1959 r. powołano do życia Europejski Trybunał Praw Człowieka mający siedzibę w Strasburgu. Polska uznaje właściwości ETPC do rozpatrywania skarg indywidualnych od 1993 r.

"Dla mnie nie ulegało wątpliwości, że miejsce Polski po 1989 r. jest w Radzie Europy. Przystąpienie wtedy do konwencji m.in. naszego kraju przełamało prawny podział Europy" - mówiła Hanna Suchocka, premier w latach 1992-1993. Dodała, że po 20 latach można powiedzieć, że polski system ochrony praw człowieka został wkomponowany w system europejski.

Wiceminister spraw zagranicznych Artur Nowak-Far zaznaczył, że konieczność wymiany doświadczeń między państwami "w zakresie wykonywania wyroków i upowszechniania orzecznictwa Trybunału stanowi wyzwanie na przyszłość, któremu jesteśmy gotowi stawić czoła".

W 2013 r. Polska poprawiła swoją pozycję wśród państw, które mają najwięcej skarg w Trybunale i znalazła się poza pierwszą 10 w grupie 47 krajów. Obecnie najwięcej wnoszonych skarg dotyczy: Rosji, Turcji, Ukrainy, Włoch, Serbii, Rumunii i Bułgarii.

Jeszcze rok wcześniej pod względem liczby wnoszonych skarg Polska zajmowała siódme miejsce. Na ten spadek wpływ miała jednak m.in. decyzja ETPC z początku czerwca - Trybunał uznał wówczas, że skargi byłych funkcjonariuszy SB na polskie przepisy odbierające im wysokie emerytury nie zostaną dopuszczone do rozpatrzenia. Łącznie uznano wtedy za niedopuszczalne 1628 skarg z Polski dotyczących tej kwestii.

Tytułem zadośćuczynień za przegrane przed ETPC sprawy w zeszłym roku Polska musiała wypłacić 153 tys. 880 euro. W 2010 r. było to 138 tys. 700 euro, zaś w 2011 r. - 126 tys. 756 euro.

W środę sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zapowiedziała rozważenie wystąpienia do premiera Donalda Tuska w sprawie większej aktywności rządu we wdrażaniu zaleceń z wyroków ETPC. Zdaniem komisji kwestia ta wymaga bardziej intensywnego zaangażowania polskich władz. Formę i treść wystąpienia ma w najbliższym czasie opracować prezydium komisji.