Zgodnie ze znowelizowanym kodeksem postępowania karnego więzienia opuszczą oprócz rowerzystów także złodzieje, którzy dopuścili się kradzieży na kwotę poniżej 400 złotych, do tej pory próg wynosił 250. Zgodnie z nowymi zapisami oba przewinienia przestają być przestępstwem, a stają się wykroczeniem.  W związku ze zmianami prawa, które wchodzą w życie 9 listopada, sędziowie w całej Polsce będą pracować. Z przepisów wynika jednocześnie, że kary nie odbędą osoby, które czekają na odbycie kary, a według danych Służby Więziennej, tych ostatnich jest blisko 2,7 tys.

Problem ograniczenia wolności
Do tej pory pijanego rowerzystę można było skazać na karę pozbawienia wolności, grzywnę lub ograniczenia wolności, czyli roboty publiczne. Skoro od dzisiaj jazda na rowerze po pijanemu stanie się wykroczeniem, to sądy nie mogą tej kary orzekać w stosunku do skazanych. Skazani, którzy jeszcze tej kary nie wykonali, jej unikną.
Sędzia Roman Zozula z Białej Podlaskiej rozwiewa wątpliwości w radiu TokFM, i potwierdza, że jednak kary ograniczenia wolności nie będą wykonywane. 
Ministerstwo Sprawiedliwości daje wolną rękę sędziom. Można uznać te wyroki za wykonane, mogą je sędziowie także zmienić na karę grzywny.
Jednak takie stanowisko - zdaniem sędziów - niewiele wyjaśnia.

Wzmożona praca w sądach
- Mamy mnóstwo pracy. Musimy przejrzeć wszystkie prowadzone sprawy i sprawdzić, czy będzie miał do nich zastosowanie znowelizowany przepis – informuje sędzia Dorota Mirota, kierownik sekcji ds. Wykroczeniowych i Karnych Uproszczonych w Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu. – O tym, jaka to będzie skala, możemy mówić dopiero we wtorek. Dostajemy także informacje z zakładów karnych z Polski z danymi więźniów i sygnaturą spraw. Każdy przypadek musimy analizować i sprawdzać – zaznacza kierownik Mirota.
W Zakładzie Karnym w Nowym Sączu przebywa obecnie ponad 20 osób, które zostały skazane za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu. Natomiast w całej Polsce było takich osób 13 tys., a miesięczny koszt utrzymania więźnia wynosił ok. 2,5 tys. zł.

Odszkodowania za opóźnienia
Zdaniem większości prawników zwolnienie z więzień musi nastąpić dokładnie w sobotę, czyli w dniu wejścia w życie ustawy. Wcześniej nie wolno, ale jeśli sąd się spóźni poszkodowani będą mogli domagać się odszkodowania za bezpodstawne przebywanie w odosobnieniu.
Jednak zdaniem Tomasza Darkowskiego dyrektora Departamentu Prawa Karnego w Ministerstwie Sprawiedliwości takie roszczenie może być uwzględnione, jeśli postępowanie będzie się przeciągać. Art.50 par. 1 kpk jest podstawą do rozpoczęcia rozpatrywania tego typu spraw. Mówi on, że "jeżeli według ustawy czyn objęty prawomocnym wyrokiem skazującym za przestępstwo na karę pozbawienia wolności stanowi wykroczenie, orzeczona kara podlegająca wykonaniu ulega zamianie na karę aresztu w wysokości równej górnej granicy ustawowego zagrożenia za taki czyn. A jeżeli ustawa nie przewiduje za ten czyn kary aresztu, na karę ograniczenia wolności lub grzywny, przyjmując jeden dzień pozbawienia wolności za równoważny grzywnie
w kwocie od 10 do 250 zł .
Natomiast odszkodowanie takie można by uzyskać na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Według adwokata dr Łukasza Chojniaka nawet dwa-trzy dni pozostawania w zakładzie karnym uprawnia do wystąpienia do sądu z roszczeniem, gdyż jest to pozbawienie wolności bez podstawy prawnej.
Jeśli pijany rowerzysta był ukarany w zbiegu z innym przestępstwem ( gdy orzeczono zakaz prowadzenia pojazdów), to wyrok nie ulegnie zmianie. W takiej sytuacji jest większość skazanych.


Podstawa: ustawa z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2013 poz. 1247).