W piątek w czasie debaty planarnej podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Jacek Gołaczyński poparł proponowany projekt zmian w kodeksie postępowania cywilnego autorstwa posłów klubu Platformy Obywatelskiej.
Ujawniona w mediach wadliwość w zakresie doręczeń korespondencji w czasie elektronicznego postępowania upominawczego wymaga pilnej interwencji – powiedział sędzia Gołaczyński. Taka zmiana może to doprowadzić do uszczelnienia systemu elektronicznego dochodzenia roszczeń pieniężnych w naszym kraju i jednocześnie zapewni właściwy standard realizacji podstawowego prawa konstytucyjnego, jakim jest - prawo do sądu – podkreślił wiceminister.
Ważne jest też, że  projekt przewiduje różne metody zmierzania do tego samego celu. Po pierwsze nakłada na powoda obowiązek większej dbałości o przygotowanie pozwu – w zakresie ustalenia adresu pozwanego. W czasach masowego przemieszczania się obywateli, aby podjąć pracę nie tylko w Polsce, ale i za granicą należy dostosować prawo do realiów. Dbałość o ustalenie adresu jest niezwykle ważna – akcentował Jacek Gołaczyński.
Powód musi na etapie przygotowania sprawy ustalić prawidłowy adres pozwanego, a nie dopiero na etapie wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Po drugie - ważne jest, że w sytuacjach, gdy wydano doręczenie zastępcze, a orzeczenie zapadło na posiedzeniu niejawnym w postępowaniu upominawczym i  przy europejskim nakazie zapłaty – dać pozwanemu drugą szansę. Projekt realizuje właśnie ten ważny postulat.
A zatem komornik będzie miał obowiązek pouczyć o możliwości złożenia skargi na czynności komornika, ale także powinien poinformować o prawie do przywrócenia terminu do wniesienia sprzeciwu lub zarzutów oraz wnieść sprzeciw od nakazu zapłaty (albo wyroku zaocznego).
Sędzia Gołaczyński zaznacza, że wierzyciel niewiele traci. Wstrzymanie czynności egzekucyjnych następuje na 14 dni. Jest szansa dla dłużnika, aby interweniował w ramach postępowania sądowego. Jeśli tego nie uczyni – egzekucja może być kontynuowana.
Dobre jest rozwiązanie, które ogranicza wnoszenie roszczeń, które powstały 5 lat przed wniesieniem sprawy do sądu.  
- Ta propozycja spowoduje wyeliminowanie z elektronicznego postępowania upominawczego spraw starych, co do których istnieje niebezpieczeństwo, że adres podany przez powoda będzie błędny, jeśli widnieje na starych fakturach lub umowach – wyjaśniał wiceminister. – A roszczenie to może być dochodzone w zwykłym postępowaniu upominawczym.
Jacek Gołaczyński powiedział ponadto, że generalnie doręczenia w postępowaniu sądowym wymagają lepszej regulacji. Nie tylko w postępowaniu cywilnym, ale i karnym, zwłaszcza, ze rząd planuje w 2016. r. znieść obowiązek meldunkowy. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego rozpoczęła prace nad kompleksowym rozwiązaniem kwestii doręczeń. Proponowane rozwiązania zawarte we wniosku poselskim mają zapobiec aktualnym problemom, ale nie rozwiązują całości zagadnienia
Sędzia zapewnił, że ministerstwo dysponuje codziennymi raportami na temat wszystkich spraw wniesionych do epu i skali zaskarżeń oraz liczby referendarzy, którzy załatwiają sprawy. Nasz e-sąd nie jest odhumanizowany: u nas rozpoznają sędziowie i referendarze – podkreślił Gołaczyński . - W Berlinie w sądzie, który rozpoznaje 500 tys. spraw rocznie orzeka tylko trzech referendarzy. Tam sprawy rozpoznaje automatycznie komputer.
Min. Gołaczyński poinformował, że wpłynęło 168 tys. sprzeciwów od nakazu zapłaty w epu, co może oznaczać też , że pozwany nie zawsze zdążył wnieść sprzeciwu.
 

Źródło: dyskusja plenarna w Sejmie, 4 stycznia 2013 r.