Komisja Europejska w połowie stycznia zdecydowała, że wystąpi do Trybunału Sprawiedliwości UE o środki tymczasowe ws. przepisów dotyczących reżimu dyscyplinarnego wobec polskich sędziów. 
Natomiast sprawa czeka na rozpatrzenie przez Trybunał od października ubiegłego roku, kiedy to Komisja poinformowała, że kieruje skargę do TSUE w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, "aby chronić sędziów przed kontrolą polityczną". Jak uzasadniała, nowy system środków dyscyplinarnych nie zapewnia niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w skład której wchodzą wyłącznie sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa, którą z kolei powołuje Sejm w procedurze o charakterze politycznym.

Polska przekazała 13 lutego br. do Trybunału Sprawiedliwości UE odpowiedź w sprawie wniosku Komisji Europejskiej o środki tymczasowe dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. - Rząd w piśmie przesłanym dziś do TSUE wskazuje, że wniosek Komisji Europejskiej o środki tymczasowe jest niedopuszczalny - poinformował rzecznik rządu Piotr Müller. - Wnioskowane środki zmierzają do zawieszenia jednej z izb konstytucyjnego organu RP jakim jest Sąd Najwyższy - dodał. Rzecznik podkreślił, że rząd podtrzymuje wszystkie wcześniejsze argumenty o niezasadności skargi KE na kwestie związane z Izbą Dyscyplinarną SN.

Polski rząd wnosi o odrzucenie wniosku KE. Ponadto polski rząd zwrócił się do Trybunału o przesłuchanie w charakterze świadków sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Czytaj: Rząd do TSUE: Sędziowskie dyscyplinarki zgodne z polskim i unijnym prawem>>