Zgodnie z przyjętym przez Zarząd Główny Stowarzyszenia planem, trwa już bojkot udziału sędziów w komisjach wyborczych i wręczane są lub wysyłane czerwone kartki do premiera, a na 17 – 18 listopada zaplanowano dni bez wokand.   
Tymczasem członkowie Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia"w Opolu w uchwale z 27 września br. "sprzeciwiają się przeprowadzeniu przez sędziów protestu w postaci wysyłania Prezesowi Rady Ministrów "czerwonych kartek", jako nielicującego z zawodem sędziego i sprzecznego z dążeniem sędziów do poszanowania ich jako przedstawicieli trzeciej władzy". Sprzeciwiają się też przeprowadzeniu przez sędziów protestu w postaci odmowy udziału w komisjach wyborczych, jako godzącego w podstawy demokratycznego państwa.
Akceptują natomiast protest w postaci dwóch "dni bez wokandy" pod warunkiem skonkretyzowania celu protestu. Ale nie akceptują "tonu i formy w jakiej wypowiada się w imieniu sędziów Zarząd Główny Stowarzyszenia, między innymi w uchwale z dnia 26 września 2010 r.".

Uchwała opolskich sędziów spotkała się z krytyczną reakcją Zarządu Głównego Iustitii. Jego prezes, sędzia Maciej Strączyński, stwierdził w specjalnym oświadczeniu, że zgodnie z § 34 Statutu „Iustitii", Oddziały Stowarzyszenia realizują cele Stowarzyszenia w sposób autonomiczny, ale niesprzeczny z decyzjami jego władz. Jeżeli więc Oddział podejmuje jakiekolwiek decyzje, również w formie uchwał, powinien do tego przepisu Statutu się stosować. Jeżeli w związku z akcją protestacyjną nałożono na władze Oddziałów jakieś obowiązki, władze te powinny je wykonać, a decyzję o tym, czy brać udział w proteście, podejmie zgodnie z własnym przekonaniem każdy sędzia.
Zdaniem prezesa Iustitii takie uchwały, jak ta z Opola, mogą prowadzić tylko do skłócenia członków tej organizacji.