W uchwale podjętej przez Zarząd Stowarzyszenia, sędziowie wyrażają kategoryczny sprzeciw wobec planów odebrania sędziom prawa do wcześniejszego przejścia w stan spoczynku po upływie określonego w ustawie długoletniego czasu pełnienia służby. Wprowadzenie projektowanych zmian zmierzających do pozbawienia tego prawa jedynie sędziów i prokuratorów spowoduje nie tylko ich nierówne traktowanie w stosunku do innych grup zawodowych, ale również złamie konstytucyjną zasadę ochrony praw nabytych.

Drastyczne i dyskryminujące zmiany
W uzasadnieniu uchwały czytamy: „Sędziowie, którzy urodzili się po 31 grudnia 1962 r. w przypadku kobiet, albo po 31 grudnia 1957 r. w przypadku mężczyzn, dotknięci mają zostać zmianami niesłychanie drastycznymi, które nie dotyczą ich koleżanek i kolegów starszych o choćby jeden dzień, nawet jeśli w służbie pozostawali oni krócej. Sędzia, który według dzisiejszych przepisów uzyska prawo przejścia w stan spoczynku 1 stycznia 2018 r., po zmianie ustawy uzyskałby je dopiero 1 maja 2026 r. w przypadku kobiety, a 1 stycznia 2024 r. w przypadku mężczyzny. Dziś mają oni przed sobą perspektywę pięciu lat i ośmiu miesięcy obowiązkowej służby; po zmianie ustawy okres ten wydłuży się do czternastu lat w przypadku kobiety, a jedenastu lat i ośmiu miesięcy w przypadku mężczyzny.”
Zmiana ta jest rażąca i całkowicie nieproporcjonalna – uważają sędziowie. - Żadna grupa zawodowa nie zostanie dotknięta tak dyskryminacyjnymi przepisami.

Bez okresów przejściowych
Kategorycznie żądamy poszanowania praw, które sędziowie nabyli długoletnią służbą. Prawa do wcześniejszego stanu spoczynku nie nabywa się w określonym dniu, lecz wypracowuje przez lata. Sędziowie mający już za sobą odpowiednio 25 lub 30 lat służby mają utracić całkowicie nabyte z racji długoletniej służby prawo, jeśli urodzili się kilka dni za późno. Nie przewidziano żadnego okresu przejściowego czy też stopniowego wydłużania wymaganego czasu służby. Zmiana jest skokowa i jednorazowa.

Zarobki niższe niż innych prawników
Sędziowie, podobnie jak funkcjonariusze służb mundurowych, nie pracują, lecz pełnią służbę. Wiąże się ona niejednokrotnie z realnym zagrożeniem dla ich bezpieczeństwa. Czas pracy sędziów jest nienormowany, praktycznie nieograniczony, zazwyczaj przekracza znacznie powszechnie przyjętą normę 40 godzin tygodniowo. Sędziowie obłożeni są licznymi ograniczeniami życia prywatnego, które obowiązują ich także w stanie spoczynku, pod groźbą jego utraty. Ich zarobki, co jest powszechnie znane, są niższe od dochodów kolegów-prawników, którzy wybrali zawód notariusza, adwokata, radcy prawnego czy komornika i władze polityczne od lat robią wszystko, aby taki stan utrzymać. Dodatkowe zatrudnienie jest w ich przypadku praktycznie zakazane. Jedyną oczekiwaną rekompensatą za wszystkie uciążliwości, która niejednego sędziego powstrzymuje od odejścia ze służby, jest możliwość wcześniejszego przejścia w stan spoczynku.

Sędziowie nie nadużywają swoich praw
Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że sędzia po przejściu w stan spoczynku statystycznie przeżywa zaledwie około trzech lat. Zmiany dążą ewidentnie do tego, aby znaczna część sędziów stanu spoczynku po prostu nie dożyła i pozwoliła budżetowi zaoszczędzić określone sumy. Należy też zauważyć, że sędziowie nie nadużywają wcześniejszego przechodzenia w stan spoczynku. Wystarcza im świadomość, że mogą w razie zaistnienia określonej sytuacji życiowej po prostu odejść bez ewentualnej, uciążliwej procedury wykazywania niedyspozycji zdrowotnych.