Tymczasem - w ocenie Krejzy - polski system prawny nie do końca jest przygotowany do właściwego przetwarzania tego typu dowodów, chodzi m.in. o ich prawidłowe zabezpieczanie. Uczestnicy konferencji zgodnie przyznają jednak, że w ostatnich latach zmieniło się nastawienie polskich sądów do dowodu cyfrowego. Są one coraz częściej uznawane, ale jest to proces powolny.

"Prędzej czy później sąd musi przyjąć, że dowód elektroniczny to jest głównie informacja, a nie zabezpieczenie nieprawdopodobnej ilości sprzętu elektronicznego. To nie sprzęt jest tutaj dowodem, ale informacja na nim zawarta" - wyjaśnił Marcin Szymczak z Prokuratury Rejonowej Katowice-Wschód.
Dlatego - dodał prokurator - odchodzi się dziś od zabezpieczania serwerów firm objętych śledztwem, co narażałoby je na straty w czasie prowadzenia postępowania. Zaznaczył, że akurat w przypadku dowodów elektronicznych sporządzona zgodnie z wszelkimi zasadami kopia jest równoprawna z oryginałem.

Podinspektor Jerzy Kosiński z Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie zwraca uwagę na związek cyberprzestępczości z tradycyjnymi formami łamania prawa. Ślady "zwykłych" przestępstw można bowiem bardzo często znaleźć na komputerach, w internecie.
Od połowy lat 90. w komendach wojewódzkich policji istnieją komórki zaangażowane w walkę z przestępczością komputerową, od tego czasu ciągle się rozrastają. Policja jednak sama nie jest w stanie walczyć z tym zjawiskiem, stąd konieczność współpracy ze specjalistami z firm prywatnych. Przestępcy przez cały czas wymyślają nowe metody i rodzaje działań, niełatwo za tym nadążyć - mówi Kosiński.
W internecie dominują oszustwa związane z różnymi transakcjami, nielegalne pobieranie plików i programów, dalej w statystyce są włamania na serwery i phishing, czyli pozyskanie poufnych informacji, np. danych karty kredytowej. Informatyka śledcza ma także zastosowanie w firmach, pozwala np. wykryć działalność nieuczciwych pracowników, którzy sprzedają poufne informacje na zewnątrz.

Prok. Szymczak zwraca uwagę na olbrzymią nieświadomość użytkowników komputerów na czyhające na nich zagrożenia oraz na to co wolno, a czego nie. "Otacza nas przestrzeń internetu i w tej przestrzeni muszą być przestrzegane przepisy prawa" - podkreśla.
Stąd uczestnicy konferencji kładą nacisk na edukację. Chcą mieć też wpływ na legislację. Prok. Szymczak uważa, że dobrym rozwiązaniem byłoby przygotowanie "cyberustawy", która jednoznacznie regulowałaby kwestie zwiane z przestępstwami komputerowymi i dowodami cyfrowymi. Prezes Krejza przypominał, że podobnie jak w tradycyjnej przestępczości także w świecie wirtualnym nie ma zbrodni doskonałej. "Każde działanie w internecie pozostawia bardzo wiele śladów. Oczywiście co sprytniejsi przestępcy starają się je maskować, natomiast droga informacji zawsze jest do ustalenia. To tylko kwestia zaangażowanych środków i możliwości prawnych" - zaznaczył.

Instytut Informatyki Śledczej powołali informatycy, prawnicy, biegli sądowi i pracownicy firm odpowiedzialni za bezpieczeństwo systemów i danych komputerowych. Głównym celem stowarzyszenia jest popularyzacja wiedzy z zakresu informatyki śledczej oraz wprowadzanie nowych, dobrych standardów w zakresie postępowania z dowodami elektronicznymi.
Stowarzyszenie chce opiniować nowe akty prawne (już współpracuje z resortem sprawiedliwości w pracach nad ustawą o biegłych) związane z nowymi rodzajami przestępstw, dokonywanych z wykorzystaniem technologii teleinformatycznych. Ma też wskazywać wynikające z ułomności prawa problemy, na jakie napotykają biegli informatycy.
Informatyka śledcza to polskie tłumaczenie angielskiego wyrażenia "computer forensics". Pod tym pojęciem kryje się poszukiwanie i analiza informacji w formie cyfrowej, mająca na celu dostarczenie elektronicznych dowodów popełnionych przestępstw lub nadużyć. KON

bsz

Oficjalne źródło: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz PAP - Nauka w Polsce