Każdy nowo powołany na urząd sędzia musi złożyć deklarację przynależności do zrzeszenia i stowarzyszenia. Już dwa lata temu art. 88a par. 1 wprowadzony ustawą Prawo o ustroju sądów powszechnych w 2020 r., zwaną ustawą kagańcową, wywołał niezwykłe zdziwienie i oburzenie wśród sędziów. Jest to ingerencja w życie prywatne - uznali.

Czytaj:  Adwokaci: Sędziowie nie musieli informować o przynależności do Forum Współpracy Sędziów

Protesty i negatywne opinie ekspertów na nic się jednak nie zdały. Dr Adam Bodnar ostrzegał: Skutkiem „ustawy kagańcowej” może być odchodzenie niektórych sędziów ze stowarzyszeń, w obawie przed personalnym ich utożsamieniem ze stanowiskiem organizacji. Niezłożenie deklaracji pociąga za sobą wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.

Sędziowie zostali obowiązani do złożenia pisemnego oświadczenia o:

  • członkostwie w zrzeszeniu, w tym w stowarzyszeniu – ze wskazaniem nazwy i siedziby zrzeszenia, pełnionych funkcji oraz okresu członkostwa;
  • funkcji pełnionej w organie fundacji nieprowadzącej działalności gospodarczej – ze wskazaniem nazwy i siedziby fundacji oraz okresu pełnienia funkcji;
  • członkostwie w partii politycznej przed powołaniem na stanowisko sędziego, a także w okresie sprawowania urzędu przed dniem 29 grudnia 1989 r. – ze wskazaniem nazwy partii, pełnionych funkcji oraz okresu członkostwa.

KOMENTARZ PRAKTYCZNY:  Immunitet sędziego >

Konsekwencje wstrzymania się od deklaracji

Jeśli sędzia uzna, że przepis narusza jego prywatność i nie złoży deklaracji, to rzecznik dyscyplinarny może postawić takiej osobie zarzuty obrazy prawa - naruszenia przepisów ustawy, zasad etyki i godności urzędu.

Tak też się stało w sierpniu 2020 roku w przypadku 14 sędziów - członków Stałego Prezydium Forum Współpracy Sędziów obwinionych przez zastępcę rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, Przemysława Radzika.

Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił wówczas w ich obronie. Argumentował, że reguły  ogólne dotyczące członkostwa sędziów w różnych organizacjach zostały sprecyzowane z Zasadach z Bangalore. Sędzia może być członkiem związku zawodowego lub organizacji non-profit. Nie byłoby jednak właściwe, aby sędzia był członkiem jakiejkolwiek organizacji dyskryminującej ze względu na rasę, religię, płeć, pochodzenie narodowe, pochodzenie etniczne lub orientację seksualną, ponieważ takie członkostwo mogłoby wywoływać wrażenie, że nie jest on bezstronny.
Należy podkreślić, ze stowarzyszenia sędziowskie realizują cele publiczne, zaś przynależność do nich objęta jest ochroną danych osobowych.

W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, obowiązek składania oświadczeń o przynależności do zrzeszeń oraz ich upublicznienie może wywołać efekt mrożący, który narusza chronione konstytucyjnie i konwencyjnie prawo do zrzeszania się sędziów i prokuratorów. Ponadto, wprowadzone rozwiązania ustawowe nie spełniają testu proporcjonalności oraz nie można ich uznać za niezbędne w demokratycznym państwie prawa.

Jak sędziowie reagują na nowy obowiązek?

Sędziowie w większości twierdzą, że obowiązek ten jest bezprawny. Ale składać oświadczenia muszą, nie kryjąc zażenowania. Całe tabele oświadczeń znajdują się na stronach internetowych sądów wszystkich szczebli.

I tak np. sędzia Sądu Rejonowego w Myślenicach Dorota Machura-Chrzanowska, podobnie jak i setki jej kolegów, dopisali do oświadczenia: "nałożony w trybie art. 88a par. 1 ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych obowiązek złożenia niniejszego oświadczenia jest sprzeczny z prawem do ochrony życia prywatnego i rodzinnego, może naruszać wolność wyznania (art. 47, art. 51 ust. 2, art. 53 ust. 7, art. 58 ust 1 Konstytucji RP, art. 8, art. 9, art. 11 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a także art. 7, art. 10, art. 12 Karty Praw Podstawowych UE)."

Ponieważ pojęcie "zrzeszenie" ma bardzo szeroki zakres - bez podania jego ustawowej definicji, pojęciu temu powinno się nadawać takie rozumienie, jakie jest ogólnie przyjęte w języku polskim. Pod pojęciem zrzeszenia należy rozumieć zatem wszystkie organizacje i związki, zrzeszające ludzi z różnych powodów i dla osiągnięcia różnych celów. Do takich zrzeszeń należą organizacje wyznaniowe, zawodowe, tematyczne.

Czytaj też: Signerski Remigiusz, Postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego >

Ze względu na różnorodność zrzeszeń i fundacji objętych regulacjami istnieje niebezpieczeństwo ujawnienia nieograniczonemu kręgowi osób danych wrażliwych jak wyznanie, bezwyznaniowość, stan zdrowia, upodobania, orientacja seksualna, miejsce kształcenia dzieci - podkreśla Dorota Machura-Chrzanowska. Dodatkowo takie otwarte uregulowanie pojęcia zrzeszenia rodzi niebezpieczeństwo przyszłego zarzutu, że sędzia nie podał udziału w jakiejś organizacji, gdyż nie miał świadomości zakwalifikowania jej jako zrzeszenia.

Dlatego w deklaracjach znalazła się przynależność do wszystkich sfer życia i rozrywki.

W Sądach Rejonowych i Okręgowych przeważają członkowie Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, a także członkowie Polskiego Związku Działkowców, Zrzeszenia Prawników Polskich, nieco rzadziej - deklarują przynależność do Stowarzyszenia Sędziów Themis. Spora część referendarzy należała do Okręgowych Izb Radców Prawnych. 

Zdarzają się członkowie Kół Wędkarskich, Polskiego Koła Łowieckiego, PTTK, Związku Kynologicznego, Stowarzyszenia Miłośników Psów Rasowych, Polskiego Czerwonego Krzyża czy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Nie brakuje miłośników sportów, takich jak członków Klubu Tenisa Stołowego czy Związku Brydża Sportowego. Podziw budzi sędzia Bogdan Lewandowski z Sądu Okręgowego w Koszalinie, który zaangażował się w działalność Klubu Morsów przy Regionalnym Stowarzyszeniu Turystyczno-Uzdrowiskowym.

Członkowie Kościoła też orzekają

Jednak sędziowie Sądu Najwyższego wnikają głębiej w pojęcie "zrzeszenia".  I tak na przykład sędzia Izby Karnej Sądu Najwyższego deklaruje, że jest członkiem Kościoła Katolickiego od 1955 r., członkiem spółdzielni mieszkaniowej. Inny jest członkiem Związku Filatelistów ( sędzia Waldemar Płóciennik z Izby Karnej). Sędzia Ewa Stefańska z Izby Kontroli Nadzwyczajnej należy do Klubu Strzeleckiego.

Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski oświadcza, że w latach 2013-2017 pełnił funkcje prezesa zarządu fundacji - Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie.

Natomiast sędzia Izby Dyscyplinarnej Małgorzata Bednarek deklaruje przeszłość partyjną w Konfederacji Polski Niepodległej oraz w Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym.

LINIA ORZECZNICZA: Data urodzenia sędziego lub prokuratora jako informacja publiczna >

Sędzia Izby Pracy SN Piotr Prusinowski precyzuje pewne fakty: - Oświadczam, że od daty chrztu (kilka dni po urodzeniu) jestem członkiem zrzeszenia o nazwie Kościół Katolicki (siedziba znajduje się w Watykanie), pełnię w nim funkcję wiernego - dodaje dla wyjaśnienia.  W połowie lat 90. byłem czynnym członkiem ZHP, ostatnio komendantem hufca.

Harcerzem był także inny sędzia SN, teraz w stanie spoczynku prof. Wojciech Katner, a nawet pełnił funkcje przewodniczącego ZHP. Napisał: - Składam oświadczenie stosownie do przepisów ustawy (...) wyrażając przekonanie, że oczekiwane informacje wybiegają poza jakąkolwiek potrzebę i wkraczają w moje życie prywatne, którego ochrona jest gwarantowana przez Konstytucję RP. Jednakże oświadczam, że nie uczestniczę w żadnej organizacji, do której przynależność nie była moim dobrowolnym wyborem i której członkostwo nie byłoby dla mnie zaszczytem. Do tych organizacji należy m.in. Łódzkie Towarzystwo Naukowe i Fundacja Ekologiczna Miasta-Ogrodu.

Sędzia SN Michał Laskowski z Izby Karnej deklaruje, że jest członkiem Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra", ale nie pełni w tym towarzystwie żadnych funkcji, ograniczając się do wspierania akcji restytucji susła perełkowego, ochrony nietoperzy, popielic i żółwi błotnych.

Bardzo interesujące hobby zgłosił sędzia Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Krzysztof Staryk. Należał bowiem m.in. do Szkolnego Koła Sportowego, Akademickiego Klubu Tańca Towarzyskiego, a następnie - Towarzystwa Naukowego Organizacji i Kierownictwa, spółdzielni mieszkaniowej, Polskiego Związku Działkowców, a także do Studia i klubu "Salsa Libre", jako członek społeczności salseios.

Jak ocenia po dwóch latach skutki regulacji przedstawiciel największego stowarzyszenia sędziów Iustitia? - Przepis ten został stworzony na potrzeby rządowych i prorządowych mediów, które nagłaśniają sprawę niekorzystnie rozstrzygniętą przez członka Iustitii. Dlatego tak orzekł, bo należy do Iustitii - mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński. - Jeśli sędzia rozstrzygnął korzystnie, to mówią - nawet sędzia z Iustitii stanął po stronie rządu. To rozwiązanie nie powinno mieć miejsca, bo godzi w członków naszego stowarzyszenia - dodaje.

A oficjalny cel ustawodawcy był szczytny: prawo obywatela do niezawisłego i bezstronnego sądu.