Raport Fundacji pt. "Asystenci sędziów i pracownicy sądów jako ważne ogniwo procesu orzeczniczego w sądach" powstał na postawie danych zabranych z Ministerstwa Sprawiedliwosci i 64 sądów z całego kraju.

Artur Pietryka, współautor raportu ocenił, że  asystent sędziego w sądzie powszechnym powinien być zawodem dostępnym dla absolwentów studiów prawniczych, adekwatnie wynagradzanym i umożliwiającym prawniczy rozwój. 

- Ustawa o pracownikach sądów rozmineła się z rzeczywistością, czyli ogromem spraw napływających do sądów - dodał Artur Pietryka.

- Należy rozstrzygnąć, czy model zatrudnienia w sądach będzie mieć charakter urzędniczy czy też oparty zostanie na uregulowaniach właściwych prawu pracy" - dodał Pietryka.

Jak wskazano w raporcie, kolejnym problemem jest system wynagrodzeń, który w ocenie HFPC jest nietransparentny a wśród urzędników sądowych występuje zjawisko dorabiania.

- Pierwotnie asystenci sędziów mieli stanowić korpus wysoko wykwalifikowanych pomocników sędziów o wyższym prawniczym wykształceniu. Jednak reforma z 2009 roku, która wprowadziła w stosunku do asystentów wymóg ukończenia aplikacji ogólnej w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, spowodował obniżenie liczby osób gotowych wykonywać ten zawód - powiedział Pietryka.

Inny współautor raportu HFPC Michał Szwast podkreślił, że w wielu sądach brakuje asystentów sędziów. Jak dodał, w całym kraju jest ponad 300 wakatów a tymczasem w sądach zatrudniane są osoby przez agencje pracy tymczasowej często bez wyższego wykształcenia.

"W ostatnich latach zaniedbano problem funkcjonowania urzędników sądowych. Zaniechania w tym zakresie nałożyły się ze wzrostem obowiązków i oczekiwań im stawianym. Trudno tu mówić o modelu zawodowym, adekwatności wymogów stawianych urzędnikom, ścieżce kariery zawodowej. Wreszcie mało transparentny jest system kształtowania wynagrodzeń" – ocenił Szwast. Jak dodał, na 10 tys. sędziów sądów powszechnych przypada mniej niż 3 tysiące asystentów. W przeszłości był przepis, według którego jeden asystent sędziego mógł pracować dla nie więcej niż dwóch sędziów. Obecnie, po zniesieniu tego ograniczenia, zdarzają się przypadki, że jeden asystent pracuje dla kilku sędziów.

Z przedstawionej w połowie listopada 2012 r. w Sejmie informacji resortu sprawiedliwości wynika, że w sądach w całym kraju pracuje ponad 2,7 tys. asystentów sędziego oraz ponad 30 tys. urzędników sądowych i pozostałych pracowników m.in. kierowców. Średnie miesięczne wynagrodzenie asystenta wynosi od 2,7 tys. zł w sądach rejonowych do 3,5 tys. zł w sądach apelacyjnych. Z kolei średnie miesięczne wynagrodzenie urzędnika sądowego to 2629 zł (3689 z dodatkami) w sądach rejonowych oraz 3339 zł (5422) w sądach apelacyjnych. (