"Oczywiście ostateczne decyzje w przypadku gen. Parulskiego należą do pana prokuratora Seremeta, bo to on ewentualnie może wnioskować o odwołanie Parulskiego - ocenił w radiowej "Trójce" Graś.

 

Wcześniej zastrzegł, że postawa i oświadczenia prokuratora generalnego oraz naczelnego prokuratora wojskowego pozwalają całą sprawę "zamknąć".

 

Rzecznik rządu podkreślił też m.in., że "prokuratura jest niezależna od władzy i niezależna od rządu, i to w łonie prokuratury ten konflikt powinien być wyjaśniony".

 

Po tym, jak w poniedziałek w Poznaniu prokurator wojskowy płk. Mikołaj Przybył postrzelił się w przerwie konferencji prasowej, narastały rozbieżności zdań między prokuratorem generalnym a szefem prokuratury wojskowej. Jednak w czwartek Parulski wydał oświadczenie, w którym napisał, że po ostatnich wydarzeniach w Poznaniu wykreowano sztuczny konflikt między nim a Seremetem. "Współpraca układała się i układa w sposób prawidłowy" - podkreślił w oświadczeniu. (PAP)