„Ta ustawa posłuży przede wszystkim nieuczciwemu lobby narciarskiemu. Takie zapisy nie są potrzebne uczciwym przedsiębiorcom, którzy potrafią wypracować obopólne korzyści dla inwestora i właściciela gruntów” – powiedziała w niedzielę podczas konferencji prasowej Bożena Gąsienica – Byrcyn z FOP.
Zapis o transporcie liniowym reguluje status prawny urządzeń przesyłowych, czyli np. kabli elektrycznych, rur kanalizacyjnych czy gazowych. Zdaniem FOP w projekcie ustawy jako transport liniowy klasyfikuje się również wyciągi narciarskie, a ustanowienie służebności przesyłu będzie możliwe nawet pomimo braku zgody właściciela nieruchomości.
Zastrzeżenia FOP wzbudził zapis w artykule 49 par. 1 projektu zmian w ustawie - kodeks cywilny, w którym jest mowa, że urządzenia przesyłowe służące m.in. do doprowadzania lub odprowadzania płynów, pary, gazów i energii elektrycznej, infrastruktury telekomunikacyjnej, a także urządzenia do prowadzenia ruchu kolejowego, transportu liniowego, linii trolejbusowych „oraz inne urządzenia podobne nie należą do części składowych nieruchomości, jeżeli wchodzą w skład przedsiębiorstwa”. Ten zapis, zdaniem FOP, umożliwi wywłaszczenia np. pod budowę wyciągu narciarskiego.
FOP zgadza się na zajmowanie gruntu pod inwestycje publiczne, jak np. przesył wody czy gazu, ale nie pod prywatne biznesy.
„Rekreacja i obsługa turystyczna to nie są cele publiczne" – mówiła Gąsienica – Byrcyn i dodała, że FOP nie jest przeciwna rozwojowi narciarstwa, a zmiany w ustawie potrzebna są przedsiębiorstwom, które nie potrafią porozumieć się z właścicielami gruntów, na których prowadzą biznes. Jako przykład FOP podaje doskonale funkcjonujące wyciągi w Białce Tatrzańskiej czy Jurgowie, gdzie porozumiało się 220 właścicieli gruntów.
Po koniec kwietnia nad projektem zmian ma obradować podkomisja nadzwyczajna komisji kodyfikacyjnej. Jeżeli komisja przegłosuje ten projekt, trafi on pod obrady Sejmu.(PAP)