Radni gmin poiłożonych na terenie Puszczy Białowieskiej muszą do 20 października podjąć uchwały, czy zgadzają się na powiększenie Białowieskiego Parku Narodowego, czy też nie. Zgodnie z prawem wynik głosowania jest wiążący dla rządu.
Jak pisze "Metro", z pewnością wpływ na ich decyzję będą miały listopadowe wybory samorządowe. Większość myśli o ponownej elekcji, więc nie chce się sprzeciwiać woli wyborców. Ministerstwo Środowiska twierdzi, że nie można przesunąć terminu.
Tymczasem ekolodzy apelują o objęcie całej, polskiej części puszczy, ochroną, czyli włączeniem jej do Białowieskiego Parku Narodowego. To unikalny zabytek przyrody, który nie może być systematycznie niszczony, chociażby przez wycinanie drzew. Ten teren nie jest tylko własnością miejscowych mieszkańców, ale nas wszystkich. Należy zmienić obowiązujące prawo, aby decyzje gmin miały jedynie status niewiążących konsultacji dla rządu - twierdzą.
W minony weekend w kilkunastu miastach kontynuowana była akcja zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, która ma ograniczyć wpływ gmin na decyzje o tworzeniu lub powiększaniu parków narodowych. Organizatorzy akcji informowali w piątek 2 października, że zebrali już ponad 40 tys. podpisów. By mogli swój projekt skierować do Sejmu, do 5 listopada muszą zebrać 100 tys. podpisów.