HFPC zwraca w swoim oświadczeniu uwagę przede wszystkim na konieczność poszanowania zasady proporcjonalności i adekwatności sankcji o charakterze finansowym w procesach sądowych związanych z prawem mediów do swobody wypowiedzi. - Jak wskazuje Europejski Trybunał Praw Człowieka m. in. w wyrokach Tolstoy Miloslawsky przeciwko Wielkiej Brytanii oraz Pakdemirli przeciwko Turcji, zarówno zbyt wysokie sumy zadośćuczynienia, jak i obowiązek poniesienia przez media innych nadmiernych kosztów, np. związanych z publikacją przeprosin, mogą wywołać tzw. efekt mrożący oraz stanowić niedopuszczalną ingerencję w wolność słowa  – czytamy w stanowisku.
Autorzy dokumentu podkreślają, że wysokie koszty publikacji przeprosin przybierają charakter szczególnej represji, a nie zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. - Groźba poniesienia dotkliwych konsekwencji finansowych może negatywnie wpływać na wykonywanie przez media funkcji ’publicznego kontrolera’. Może też  skłaniać dziennikarzy i wydawców do autocenzury, niepodejmowania niewygodnych tematów czy unikania trudnych pytań  – powiedziała Dorota Głowacka z Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce HFPC.
Fundacja zaznaczyła także w swoim oświadczeniu,  że samo formułowanie takich roszczeń, w szczególności przez wysokich urzędników państwowych, budzi duże wątpliwości i może wpłynąć na ograniczenie prawa opinii publicznej do informacji na temat działań przedstawicieli rządu.
W opublikowanym dziś stanowisku HFPC podkreśla, że dopuszczalne powinny być jedynie takie formy naprawienia szkody, które są adekwatne do ewentualnego naruszenia oraz odpowiadają realiom ekonomicznym.  - Ścisłej kontroli sądowej powinny podlegać nie tylko kwoty żądane przez powodów tytułem zadośćuczynienia, ale także wszelkie pozostałe koszty związane z wykonaniem wyroku, w tym w szczególności rzeczywiste koszty publikacji przeprosin  – apeluje dr Adam Bodnar, wiceprezes HFPC.