Czytaj: Wciąż nie wiadomo, kto przejmie fotoradary>>

Jak pisze Rzeczpospolita, badacze przyjrzeli się 43 miejscowościom, w których zafoliowano samorządowe fotoradary stacjonarne. Z analizy wynika, że od stycznia do sierpnia 2016 r., kiedy to wyłączono radary, w porównaniu z takim samym okresem rok wcześniej liczba wypadków wzrosła w badanych miejscach o 10 proc., rannych o 12 proc., a zabitych o 6 proc. Dane są jeszcze sugestywniejsze, jeśli uwzględni się tylko miesiące letnie, od maja do sierpnia. W tym okresie liczba wypadków wzrosła tam o 24 proc., rannych o 23 proc., a zabitych aż 46 proc. Ta ostatnia liczba oznacza, że w badanych miejscach zginęło latem o 13 osób więcej niż rok wcześniej.
Zdaniem autorów raportu, pogorszenie się wskaźników w 43 badanych miejscach trudno uzasadnić generalnym obniżeniem się poziomu bezpieczeństwa na drogach w 2016 roku. Przykładowo od maja do sierpnia 2016 roku na obszarach zabudowanych w całej Polsce przybyło 7 proc. wypadków, 7 proc. rannych i 13 proc. zabitych.

Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Wiktor Ferfecki